https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjant śmiertelnie postrzelił mężczyznę w Kościelisku. Prokuratura po dwóch latach śledztwa postawiła mu zarzuty

Artur Drożdżak
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. ppg
Policjant z Zakopanego dostał zarzuty przekroczenia uprawnień i nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny poprzez oddanie niekontrolowanego strzału z broni palnej. Do zdarzenia doszło 27 czerwca 2020 r.

- Podejrzany przesłuchany w obecności swojego obrońcy odmówił składania wyjaśnień - podaje Janusz Hnatko, rzecznik krakowskiej prokuratury, która zajmuje się tą sprawą.

Postępowanie ponad dwa lata toczyło się w sprawie, teraz jest już osoba podejrzana, czyli funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Prokuratura podaje, że w sprawie uzyskano opinię biegłego z zakresu stosowania środków przymusu bezpośredniego, technik i interwencji policyjnych, która to opinia w połączeniu z pozostałym materiałem dowodowym uzyskanym w śledztwie stanowiła podstawę do wydania postanowienia o przedstawieniu zarzutów funkcjonariuszowi, który uczestniczył w zdarzeniu objętym postępowaniem.

- Informuję jednocześnie, iż aktualnie prowadzone są czynności zaznajomienia obrońcy podejrzanego oraz pełnomocnika pokrzywdzonej z materiałami śledztwa, po przeprowadzeniu których strony mogą składać dodatkowe wnioski dowodowe - podaje Hnatko.

Miał być ojcem

Jak pisaliśmy tuż po zdarzeniu zastrzelony w Kościelisku, 28-letni Dariusz M. miał za miesiąc zostać ojcem. Planował też ze swoją wieloletnią dziewczyną założyć rodzinę i rozpocząć życie na własny rachunek. Jego bliscy twierdzą, że zrobią wszystko, by poznać prawdę dotyczącą tego co stało się feralnego wieczora na stadionie biathlonowym w Kirach.

Jak informowała w lakonicznym komunikacie małopolska policja, do jej komendy powiatowej w Zakopanem wpłynęło zgłoszenie, że w okolicach stadionu w Kirach doszło do próby kradzieży paliwa. Przybyli na miejsce policjanci mieli oddać strzały. Jedna z kul dosięgła młodego mężczyznę.

- W związku ze zdarzeniem, do którego doszło w godzinach nocnych 27 czerwca br., w miejscowości Kościelisko – Kiry, informuję, że jak dotychczas ustalono, podczas działań operacyjno-wykrywczych prowadzonych przez funkcjonariuszy KPP w Zakopanem, doszło do śmiertelnego postrzelenia mężczyzny - mówił wtedy prokurator Janusz Hnatko.

Kradzież paliwa?

Tego dnia, w wyniku uprzednich wielokrotnych informacji o kradzieżach paliwa w tym miejscu, funkcjonariusze Policji, prowadzili czynności operacyjno–wykrywcze. Po zauważeniu w trakcie prowadzonych czynności mężczyzn, rozpoczęli pieszy pościg za nimi, w trakcie którego doszło do wystrzału z broni służbowej jednego z funkcjonariuszy Policji, a wystrzał ten spowodował obrażenia głowy pokrzywdzonego, a w następstwie, pomimo udzielonej pomocy lekarskiej, jego zgon.

Jak dodaje śledczy oględziny na miejscu zdarzenia prowadził początkowo prokurator z Prokuratury Rejonowej w Zakopanem.
To jeszcze on zlecił by zwłoki pokrzywdzonego przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, celem wykonania sekcji zwłok.

Prokurator z Krakowa prowadzi sprawę

Z uwagi na to, że mamy do czynienia ze zdarzeniem z udziałem funkcjonariusza Policji w Zakopanem, na podstawie Zarządzenia Prokuratora Regionalnego w Krakowie, czynności w dniu 28 czerwca br., na miejscu zdarzenia wykonywał prokurator z Prokuratury Okręgowej w Krakowie Dokonał on oględzin miejsca zdarzenia i zabezpieczył niezbędne ujawnione na miejscu dowody, m.in. broń służbową, z której padł strzał. Sprawa w całości przekazana została do prowadzenia przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie, gdzie wszczęto śledztwo pod kątem zaistnienia przestępstwa z art. 155 kk. nieumyślne spowodowanie śmierci.

Najbliżsi zmarłego przekonywali, że był to dobry chłopak, który nigdy nie miał nic wspólnego z przestępstwami.

- Pochodził z Olszówki w powiecie limanowskim - mówi pani Katarzyna, niedoszła teściowa zmarłego. - Od dwóch lat chodził z moją córką i młodzi właśnie spodziewali się dziecka. To urodzi się za miesiąc i będzie półsierotą na starcie. W sobotę Darek poszedł po piwo, bo chcieli z ojcem mojej córki świętować zakończoną wspólnie pracę. On po prostu znalazł się w złym miejscu, w złym czasie.

Dariusz M. w rodzinnej wsi miał starszych rodziców i dwoje niepełnosprawnego rodzeństwa. Był opiekunem całej czwórki. Teraz także i oni zostali w ciężkiej sytuacji.

Rodzina przekonywała, że Dariusz M. na pewno nie kradł benzyny. Szedł na piechotę i nie miał ze sobą nic, do czego paliwo mógłby spuścić.

Niebezpieczna moda na jedzenie muchomorów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bartłomiej Kusiak
26 października, 18:29, Zbigniew Rusek:

To powinno być oskarżenie o zabójstwo, a nie o nieumyślne spowodowanie śmierci. Jak się celuje do czlowieka z broni palnej, to trzeba się liczyć ze śmiercią i ten policjant powinien być oskarżony o zabójstwo i dostać jak najwyższy wyrok (dożywotnie więzienie). "Nieumyślne spowodowanie śmierci" brzmi jak wypadek, czyli może to być tylko np. na polowaniu, na strzelnicy (gdy ktoś przebiegnie w trakcie ćwiczeń) czy podczas np. czyszczenia broni.

Kończ Waść wstydu oszczędź.

Niech dadzą policjantom proce i wtedy życzę aby taki policjant stanął w Pana obronie. Na pewno jak trafi w głowę nie zabije a sprawca dokończy swoją robotę.

Może czas zacząć reagować na wydawane polecenia bo takie z pewnością padło z ust owego funkcjusza... Gdyż może skończyć się to właśnie w ten sposób. Jak mam czyste sumienie to czego się bać !!!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska