https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tuchów. Syn zamordował ojca i podpalił jego zwłoki. Był karany za znęcanie się nad rodziną

Robert Gąsiorek
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne)
Tragiczna śmierć 46-latka w pożarze w Tuchowie nie była przypadkiem. Syn zmarłego usłyszał zarzut zamordowania ojca i podpalenia zwłok.

Czytaj także: Tuchów. Pożar domu przy. ul. Daszyńskiego. Nie żyje 46-letni mężczyzna

Ciało mężczyzny znaleźli w ubiegły czwartek strażacy, których wezwano do gaszenia pożaru mieszkania przy ul. Daszyńskiego w Tuchowie. Leżało na podłodze, a w mieszkaniu paliła się tylko wersalka.

Po akcji do komisariatu w Tuchowie przyszedł 20-letni syn zmarłego Sebastiana W. Opowiedział policjantom, że to on zabił swojego ojca. Funkcjonariusze zatrzymali młodego mężczyznę i doprowadzili do prokuratury. - Filip W. usłyszał zarzut zabójstwa. Ofiarę uderzył kilkakrotnie w głowę szpadlem, a następnie oblał ciało łatwopalną substancją i podpalił - relacjonuje prokurator Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie.

Podejrzany o zamordowanie ojca został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Podczas przesłuchania w prokuraturze odmówił składania wyjaśnień. Wiadomo jednak, że relacje między mężczyznami nie układały się najlepiej. - W tle tego dramatu mógł być konflikt rodzinny. Zmarły był wcześniej karany za znęcanie się nad rodziną i odbywał z tego powodu karę pozbawienia wolności - dodaje prokurator Bara.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

I
Iwa
Mama Filipa to ścierwo niejest taka niewinna jak ludzie myślą rozbiła i zniszcżyła życie innej ta baba zasłużyła ale dalej jej niepomoze
J
Ja
Znam mamę Filipa i wiem dużo siedzi za granicą aby zarabiać i przysyłać pieniądze na konto Filipa we więzieniu gdyby była w Polsce to nie dała rady by sobie wszyscy wiemy że w Polsce o dobrą wysoko płatną pracę jest ciężko a ona sama z córkami przyjeżdża do niego bardzo często
E
Edit
Ktoś kto nie wychowywał się w takiej rodzinie nie ma pojęcia co się przeżywa,byłam bita kablem od prodżiża i rodzeństwo też do dziś wszystko pamiętam i mimo że ojciec się powiesił dwa lata temu nadal go nienawidzę,to była jedyna dobra jego decyzja szkoda tylko że tak późno...
k
kolezanka
znalam filipa byl super chlopakiem jego ojciec byl nic nie wartm zerem co spadal co raz nizej przez takiego kogos chlopak skonczy reszte zycia za kratami nikt nie wie jak byla prawda jak bylo jak filip byl mniejszy rozumiem filipa bo sama mialam ojca alkocholika i wiem jak to jest i teraz tam w wiezieniu filip ma bardzo ciezko psychika mu siada nawet rodzina go zostawila matka siedzi za granica i nawt nie wrucila zeby wspierac syna !!!!!!
K
Koleżanka
Znałam Filipa. Dawno temu byłam u niego na urodzinach. Kiedy jego szanowny tatuś wpadł i o mało go nie zabił. To był kat.
Siedział bo znecal się nad nimi. Ileż można cierpieć! Mam nadzieje ze nie dużo dostanie, oby sąd go łagodnie potraktował. Biedny chłopak! Gdyby nie ojciec to wyszedł by ma ludzi.
d
dark
Alkoholik musi wyrazić zgodę na to żeby się leczyć. Państwo powinno zająć się tym człowiekiem, a nie rodzina która nie ma prawa go wysyłać na różne leczenia i tak funkcjonuje te prawo.
t
tuchowianka
znałam Sebastiana od dzieciństwa ,bawiliśmy się wspólnie na podwórku miałam przyjemność chodzić z nim również do szkoły podstawowej i zawodowej ,zaznałam od niego wiele upokorzeń,wyzwisk ,szydził poniżał,wyśmiewał się ze mnie tylko dlatego że miałam ojca alkoholika pamiętam do dziś jak ze swoim super kolegą z ławki i Tuchowa[nie podam imienia i nazwiska tego kolegi] na warsztatach podkładał mi w szufladzie zdechłe myszy bo wiedział że się boję i miał z tego super zabawę, nigdy bym nie przypuszczała że tak się stoczy żal mi jego syna i żony mam cichą nadzieję że sąd synowi oprawcy nie wymierzy zbyt surowej kary .
t
tuchowianka
Jestem z Tuchowa,mieszkam blisko zabitego ojca i wiem,że byl alkoholikiem i przez to ta przemoc domowa..Alkoholizm to choroba,nikt mu nie pomogl .Ale nie kazde dziecko zabija ojca alkoholika,zwlaszcza,ze syn od lat nie mieszkal z ojcem.Zamiast rozpamietywac przeszlosc powinien zajac sie swoim zyciem,znalezc prace i trzymac sie z daleka od ojca.Ludzie nie takie traumy przezyli w dziecinstwie i jakos sobie radza,ale widac niedaleko padlo jablko od jabloni. I chlopak postanowil sie zemscic po latach,szkoda tylko,że zabral życie ojcu i zmarnowal swoje.
G
Gosc
Pomyslcie co mial w glowie ten chlopak ze posunal sie do czegos takiego? jaki dramat przezywali przez ojca. Cale dziecinstwo byc bitym, ponizanym itd. Napewno zyl w przekonaniu ze przez niego rodzina sie rozpadla. To wszystko sie skumulowalo.
d
dark
Łatwo tak mówić, ale co taki młody człowiek przeżywał jako dziecko postaw się sytuacji co on musiał widzieć. Jesteś z Tuchowa to widzie, że mało wiesz.
z
ziom
Co ty piszesz
t
tuchow
A ja jestem z Tuchowa i myślę,że może i znęcał sie kiedyś nad rodziną,ale juź od dłuźszego czasu ojciec mieszkał w innej części miasta a matka z synem w innej.Więc po co syn poszedł do ojca-kata?Jeżeli był ofiarą przemocy ze strony ojca,to chyba powinien trzymać sie od niego z daleka?
d
dark
Jeżeli był karany to dlaczego zbliżał się do rodzinny? Myślę, że większą winne ponosi sąd że pozwolił się zbliżać do rodzinny i potem tego jest wynik. I teraz dziecko jest winne czego że musiał wszystko znosić zastanówcie się jakby był inny wyrok sądu to by do tego nie doszło.
w
wik
No chyba, że polscy katole
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska