Klienci biura podróży TUI, którzy w czwartek mieli wylecieć na Dominikanę z Poznania i Warszawy nie doczekali się swojego lotu. Zamiast tego spędzili noc w hotelach w oczekiwaniu na informacje o tym, czy ich wymarzone wakacje się odbędą. Wiadomo już, że z biurem podróży TUI nie.
– Najpierw dostaliśmy informacje o tym, że lot z czwartku, z godziny 12 został przełożony na piątek, na godzinę 9.40. W nocy TUI poinformowało nas smsem, że lot jednak nie odbędzie się o planowanej godzinie, a ulegnie dalszemu opóźnieniu. Organizator, biuro podróży TUI zaproponowało nam ewentualny zwrot pieniędzy. W piątek czekaliśmy na więcej informacji. Nie doczekaliśmy się – mówi Patrycja, która miała lecieć z poznańskiej Ławicy.
Czytaj także: Lot na Dominikanę się nie odbędzie. Turyści zdezorientowani, a lotnisko nie ma żadnych informacji od przewoźnika
Turyści, którzy mieli lecieć z Poznania mogli skorzystać z noclegu w hotelu Novotel. W podobnej sytuacji zostali postawieni klienci TUI z Warszawy.
– Lot był wielokrotnie przekładany. Jeszcze w czwartek pasażerowie wsiedli do samolotu. Przy próbie startu z jednego z silników maszyny poszedł dym. Kapitan samolotu zdecydował o odwołaniu lotu. Około stu osób, w geście protestu, chciało zostać na płycie lotniska, ale zostali stamtąd wyproszeni przez służby. Następnego dnia w piątek lot o planowanej godzinie także się nie odbył. Biuro podróży TUI dopiero koło godziny 14 wysyłało klientom oficjalny komunikat o całkowitym odwołaniu lotu i, że zachęcają do udania się do biur podróży w których została zakupiona wycieczka, celem zwrotu pieniędzy – opowiada Remi Kuliberda, prowadzący stronę Dominikana - Kopalnia Wiedzy. – Niestety, TUI nie stanęło na wysokości zadania – dodaje.
Do poznańskiego oddziału biura podróży TUI także zgłaszają się osoby, które na Dominikanę miały lecieć, ale nie poleciały.
– Nie dostaliśmy informacji o przyczynie opóźnienia, ani czy lot w ogóle się odbędzie. To kpina – wtórują podróżni z Poznania.
– Niestety, jesteśmy franczyzą, a więc nie odpowiadamy za to, co dzieje się w centrali firmy. Także nie mamy informacji na temat lotów - mówi przedstawicielka poznańskiego biura. Dodaje, że najpewniej biuro nie będzie ryzykowało i zwróci koszty wycieczki swoim klientom.
Nie tylko turyści z Poznania czy Warszawy narzekają na brak informacji od organizatora. Także rzecznik poznańskiego lotniska Ławica potwierdza, że od TUI nie otrzymywali żadnych informacji, a o odwołaniu lotu dowiedzieli się, gdy ten został całkowicie usunięty z rozkładu lotów.
– Nie mamy żadnej informacji od operatora. Jedyne co wiemy, to że - z przyczyn technicznych i pogodowych samolot w ogóle nie przyleciał do Poznania. Co więcej, nie przyleciał także do Punta Cany, by zabrać turystów do Polski – mówi Błażej Patryn, rzecznik Ławicy.
Tym samym na Dominikanie zostało uwięzionych około 300 turystów z Polski, którzy czekają na powrót do domu. – Nie ma informacji z biura podróży, rezydent po prostu się rozpłynął. Na razie koczujemy na lotnisku, przedłużono nam jednak nocleg w hotelach - mówią turyści, przebywający na Dominikanie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że w piątek po godz. 14 TUI wysłał po nich samolot, który miał zabrać turystów w nocy do Poznania.
Zobacz też:
Nie do wiary, jak turyści fotografują się z zabytkami. Najba...
POLECAMY:

Najlepsze zdjęcia z MPK Poznań. To nas śmieszy i dziwi!

Ile zarabiają prostytutki w Wielkopolsce?

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Dwa tysiące turystów ewakuowanych z indonezyjskiej wyspy Gili. Utknęli tam podczas trzęsienia ziemi - zobacz wideo:
źródło: RUPTLY/x-news.pl