18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciekł z Nowej Huty na Ibizę. Znalazł słońce i Paris Hilton [ZDJĘCIA]

Rafał Stanowski
fot. archiwum prywatne
Daniel Jacob Dali nie pasował do bloków krakowskiej Nowej Huty. Nie pasował do polskiej ulicy, która skąpana jest ciemnoszarych kolorach. Zawsze marzył o czymś wielkim i kolorowym.

Dżdżysty, jesienny dzień. Deszcz dudni w szyby. Ten deszcz zmienił życie Daniela. Ten rzęsisty, ponury deszcz, który zalewa ulice.
Daniel leżał wtedy w łóżku w Londynie. Przeprowadził się tu z Polski, którą kocha, ale nie może pogodzić się z brakiem słońca. Daniel leżał, deszcz dudnił w szyby - a w myślach zadudniła idea "uciec stąd". Uciec jak najdalej, tam gdzie słońce nie zasypia na pół roku.

Wyszedł, kupił bilet - Ibiza, w jedną stronę. Bez powrotu. Bez oglądania się za siebie. Bez kroku wstecz.

To była miłość od pierwszego wejrzenia. A raczej od pierwszego spojrzenia z góry, z okna samolotu. - Zobaczyłem ją i się zakochałem - mówi Daniel.

Ibiza powitała go w pełnym słońcu. Gorąco, bardzo gorąco, musiał zakryć oczy, by cokolwiek zobaczyć. Plaże, gaje owoców cytrusowych, urocze miasteczka. - To miejsce ma w sobie coś, co daje niesamowitą energię. Czuję, że wyspa odwzajemnia moje uczucie. Dzięki temu mogę tworzyć z sukcesami - dodaje.

Wyspa otworzyła przed nim drzwi do wielkiego świata. Znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.

To była piątkowa noc. Jedna z tych szalonych nocy, dla których przylatuje się na Ibizę - do światowej stolicy clubbingu. Miejsce, gdzie przy basowych dźwiękach technologicznej muzyki traci się pamięć w otoczeniu turystów i celebrytów.

Daniel spotkał Paris Hilton w jednej z restauracji. Od słowa do słowa złapali ze sobą kontakt. Gwiazda musiała polubić bezpretensjonalny, szczery uśmiech Daniela. Miał szczęście, trafił na moment, w którym córka założyciela hotelarskiej dynastii była sama, bez paparazzi, bez błysku fleszy i grupy fanów.

Paris w pewnym momencie odesłała swojego ochroniarza do hotelu. Zostali sam na sam. - Na koniec Paris poprosiła o moją wizytówkę - mówi Daniel.

Dwa dni później znowu się spotkali. Szaleli do rana na parkiecie jednego z klubów. A Daniel podarował Amerykance swoją sukienkę.

- Odtąd jesteśmy w stałym kontakcie - opowiada projektant. Poznał już rodzinę Hiltonów, wraz z rodzicami Paris, a także jej chłopakiem. Spotykają się regularnie, gwiazda przylatuje co wakacje na Ibizę, by zaczerpnąć śródziemnomorskiego powietrza.

Media pokazują najczęściej Paris jako utracjuszkę i imprezowiczkę. - Mało kto zwraca uwagę, że Paris posiada 18 linii produktów i ponad 40 sklepów na świecie. Tylko sprzedaż jej perfum osiągnęła bilion dolarów - wyjaśnia projektant.

Daniel właśnie przyleciał do Polski. Promuje dziś swoją markę modową, nawiązuje kontakty, w grudniu ma się odbyć wielki pokaz w Warszawie.- W tej branży trzeba być twardym i upartym - wyznaje. - Sukces trzeba sobie wymarzyć.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska