W pilotażowym programie "Nauka dla przetwórstwa rolno-spożywczego", który będzie realizowany w latach 2023-2027, uczestniczą najlepsze uczelnie przyrodnicze w Polsce, a także czołowe firmy polskiego sektora mleczarskiego - m.in. Spółdzielnia Mleczarska MLEKOVITA, okręgowa spółdzielnia mleczarskie w Krasnymstawie, w Łowiczu, Piątnicy czy w Sierpcu.
- Przełomowość tego projektu polega na tym, że łączymy siły i potencjał intelektualny oraz zaplecze sześciu uczelni w ujęciu interdyscyplinarnym, tak żeby faktycznie wspomóc rozwój sektora mleczarskiego. Bo jako kraj mamy ogromny potencjał w produkcji, mamy produkty o wysokiej jakości, ale stosunkowo nieduże spożycie tej grupy produktów. No i borykamy się z wieloma różnego rodzaju mitami, które krążą na temat całego sektora czy w ogóle produktów mlecznych, jeśli chodzi o kwestie żywieniowe - wyjaśnia prof. Agnieszka Filipiak-Florkiewicz, prorektor URK.
List intencyjny w sprawie pilotażowego programu został podpisany 5 października przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Rafała Romanowskiego oraz prezesów spółdzielni mleczarskich i rektorów uczelni przyrodniczych. W sieci badawczej znalazły się: Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu oraz Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Każda uczelnia uczestnicząca w projekcie otrzymała 16,1 mln zł dofinansowania, a lider projektu - UP w Lublinie - 19,4 mln zł. Do 2027 roku na pilotaż programu zostanie przeznaczonych 100 mln złotych.
Celem pilotażu programu "Nauka dla przetwórstwa rolno-spożywczego" jest przeprowadzenie badań naukowych wspierających sektor mleczarski w zakresie innowacyjnej i bezpiecznej produkcji, przy zachowaniu dobrych praktyk na rzecz ochrony środowiska w aspekcie postępujących zmian klimatycznych.
Mają powstać rozwiązania technologiczne dla branży mleczarskiej. - Tak, aby wspomóc ją w opracowywaniu nowych produktów - ale nie na zasadzie używania skomplikowanych czy sztucznych dodatków, tylko w oparciu o naturalne surowce i naturalne metody. Chodzi o to, żeby iść w duchu czasu, czyli: tzw. czysta etykieta (to termin podkreślający że produkt jest naturalny i nie zawiera sztucznych dodatków - red.) i korzyści zdrowotne, które płyną ze spożywania tego produktu - wyjaśnia prof. Agnieszka Filipiak-Florkiewicz. - Patrzymy na tę branżę także w ujęciu środowiskowym i projekt obejmuje wspomaganie polskich zakładów mleczarskich jeśli chodzi o radzenie sobie z kwestiami ścieków, odpadów. Do tego coś, co jest szalenie istotne, zwłaszcza w kontekście europejskiego Zielonego Ładu, czyli ślad węglowy.
W ramach realizacji projektu m.in. powstanie aplikacja, która będzie wspomagała producentów mleka i przetwórców w określaniu śladu węglowego. - Dzięki temu, że dosyć prosto będą go mogli określić, to będą też mogli oddziaływać na to, żeby ten ślad węglowy był mniejszy. To będzie bardzo proekologiczny działanie i bardzo nam na tym zależy - mówi prorektor URK.
Bardzo istotnym elementem projektu jest popularyzacja i upowszechnianie wyników badań - tak, żeby konsumentowi pomóc w dokonywaniu świadomego wyboru, jeśli chodzi o produkty mleczarskie. - Żeby ta wiedza była rzetelna, a nie oparta o niesprawdzone badania czy newsy i żeby to. Konsument dostanie ją w formie dla siebie przystępnej: powstanie baza wiedzy, gdzie będą wszystkie informacje odnośnie mleka, produktów mleczarskich w ujęciu żywieniowym, również środowiskowym. Będziemy chcieli opracować też aplikacje na telefon, które będą wspierały konsumentów w kształtowaniu wiedzy o produktach mleczarskich - tłumaczy prof. Agnieszka Filipiak-Florkiewicz. Jak podkreśla, z efektów prac będzie mógł skorzystać każdy konsument i producent.
Spożycie produktów mleczarskich jest bardzo zróżnicowane zarówno na świecie, jak i w Polsce. Duże znaczenie ma tu wiek, to, gdzie mieszkamy, jaki jest nasz poziom wiedzy. Według naukowca z URK to, co w największym stopniu negatywnie oddziałuje na spożycie, to brak rzetelnej wiedzy na temat tych produktów.
- Konsumenci korzystają m.in. z nieograniczonej liczby stron internetowych, gdzie są podawane niesprawdzone fakty, np. typu: "mleko sprzyja otyłości". A tymczasem rzetelne badania naukowe pokazują, że jest tendencja wręcz odwrotna, że więcej jest korzyści zdrowotnych dla konsumentów. Internetowy konsument jest zagubiony na rynku informacji. A naszym celem jest mu dać informacje, które będą pochodziły ze sprawdzonych źródeł naukowych - wyjaśnia prof. Filipiak-Florkiewicz.
Sztuczna inteligencja przewidzi pogodę
