Bywalcy mogą być spokojni
Tak dużego Psa jeszcze nie było. Klub przy pl. Wolnica będzie miał dwa poziomy: parter i piwnicę, wewnątrz będzie trochę jaśniej, dla sąsiadów nieco wygodniej - właściciele zapewniają, że zadbali o wytłumienie lokalu, a dla bywalców zdrowiej - na dance florze ma obowiązywać zakaz palenia.
- Poza tym niewiele się zmieni: nasi stali goście mogą być spokojni, bo Pies zachowa swój charakter, chociaż pozostanie też czujny na nowe trendy. Zależy nam na tym, by klub przyciągał nie tylko tych, którzy pamiętają jego początki, ale i młodsze generacje - mówi Daniel Starczewski, współwłaściciel klubu.
Quasi-bohema, wannabe-bohema
Choć to o kotach mówi się, że mają osiem żyć, Piękny Pies najwyraźniej również posiada nadprzyrodzone zdolności. Knajpa 30 sierpnia odrodzi się już po raz czwarty. Najpierw rezydowała przy ul. św. Jana, później przy Sławkowskiej, aż wreszcie przeniosła się na Kazimierz, na ul. Bożego Ciała, gdzie funkcjonowała do połowy marca tego roku.
A z miejsca na miejsce kroczy za nią grono stałych bywalców, wśród których znajdują się i artyści, i dziennikarze i studenci i zwykli krakowianie. Klub przez 18 lat swego istnienia dorobił się miana legendy, a nawet kilkakrotnie trafił na karty powieści. Piotr Czerski w książce „Ojciec odchodzi”, nazwał Psa „najważniejszym lokalem dla całej bohemy, quasi-bohemy, wannabe-bohemy, a nawet antybohemy”.
O knajpie pisali również Marcin Świetlicki i Łukasz Orbitowski. Nic dziwnego, bo miejsce zawsze było otwarte na kulturę. W Psie odbywały się m.in. koncerty, projekcje filmów, dyskusje, przy klubie działało też pismo mówione „Gadający Pies”. Jak zapewnia Daniel Starczewski, wiele z tych inicjatyw ma funkcjonować również przy pl. Wolnica. - Nadal, tak jak od 18 lat stawiamy mniej na zarobek, a bardziej na animację życia kulturalnego - tłumaczy. - 30 sierpnia otwieramy nowego Psa, jednak z pełnym programem kulturalnym ruszymy w październiku, wraz z rozpoczęciem roku akademickiego.
Pies dla wszystkich
18 lat funkcjonowania to knajpiany fenomen i osiągnięcie, które niewielu lokalom w Krakowie udało się powtórzyć. Jednak, jak mówi Wojciech Bednarek, wieloletni pracownik i bywalec Pięknego Psa, przepis na sukces jest całkiem prosty. - Determinacja i sympatia. Kiedy Pies traci jedną lokalizację, szuka innej, a mimo zawirowań zespół cały czas trzyma się razem - mówi. - Ten klub od lat przyciąga, bo jest miejscem dla wszystkich: od niezamożnego studenta, do znanego pisarza.
Szczegóły dotyczące otwarcia klubu można znaleźć na Facebooku.
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Trwa budowa prywatnego akademika, zajrzeliśmy do środka
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
WIDEO: Dzieci mówią jak jest
