Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uratował życie Nergalowi. "Nic nadzwyczajnego nie zrobiłem"

Monika Pawłowska
Do poniedziałku o istnieniu 25-letniego oświęcimianina Grzegorza Kajty wiedzieli tylko najbliżsi, koledzy z kopalni Silesia, gdzie pracuje w dziale wentylacji, i wykładowcy oraz studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ukończył studia na kierunku wiertnictwo naftowe, a teraz robi drugi kierunek - górnictwo. W poniedziałek wszystko się zmieniło - cała Polska dowiedziała się, że jego szpik, oddany przed dwoma laty, uratował życie Adamowi "Nergalowi" Darskiemu, liderowi grupy muzycznej Behemoth. Po tym, za sprawą wścibskich dziennikarzy, życie pana Grzegorza stanęło na głowie.

- Nic nadzwyczajnego nie zrobiłem - mówi skromnie młody oświęcimianin, który nigdy wcześniej nie udzielał się charytatywnie. - Może dlatego, że nikt w rodzinie nigdy nie chorował i nie potrzebował pomocy. Parę razy w życiu zdarzyło mi się oddać krew, ale to wszystko. Jestem górnikiem, a nie przyszło mi na myśl, że mógłbym być dawcą narządów po śmierci - wyznaje szczerze.

Sytuacji nie zmieniło zawarte dwa lata temu małżeństwo ani przyjście na świat syna Wojtusia. Sprawiła to dopiero rozmowa z kolegą, który wspomniał o Fundacji DKMS Polska, Bazie Dawców Komórek Macierzystych. - Zarejestrowałem się w marcu 2010 r. Zajęło to dosłownie tylko chwilę - mówi pan Grzegorz. - Potem pocztą dostałem przesyłkę z instrukcją, jak zrobić test. Pałeczką kosmetyczną zrobiłem wymaz z ust, odesłałem i na przełomie listopada i grudnia powiadomiono mnie, że jestem potencjalnym dawcą - dodaje.

Potem okazało się, że może komuś uratować życie. Były szczegółowe, ale szybkie badania w Warszawie, dwa wkłucia w rękę, kilka godzin przetaczania krwi, która wracała do niego już bez szpiku i... załatwione.

- Wsiadłem do auta i pojechałem do domu - śmieje się pan Grzegorz. Minęły dwa lata. Oświęcimianin zapomniał o sprawie. Nie myślał o biorcy, ale ktoś z fundacji zadzwonił i zapytał, czy chce go poznać. Nie wiedział, kogo ocalił, dopóki od lidera zespołu Behemoth nie usłyszał: "Dziękuję ci za życie".

Panowie już bez świadków rozmawiali jak brat z bratem. Wymienili numery telefonów. Cieszą się, że ich historia wywołała lawinę. Tylko od poniedziałku do wczoraj w bazie fundacji zarejestrowało się 5,1 tys. osób.

Jak zostać dawcą szpiku. Gdzie się zgłaszać

Adresy i numery telefonów ośrodków badających potencjalnych dawców szpiku są na stronie internetowej

www.poltransplant.org.pl

.

W Krakowie należy się zgłaszać do fundacji Urszuli Smok "Podaruj Życie, os. Albertyńskie 16/18, tel. 12 647 38 37. Dawcą szpiku może być każdy zdrowy człowiek między 18. a 50. rokiem życia. Zabieg pobrania szpiku nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska