Przypadkowi przechodnie dostrzegli z przerażeniem dziecko spacerujące po parapecie otwartego okna na bardzo wysokim drugim piętrze starej kamienicy u zbiegu ulic Żółkiewskiego i Grodzkiej w Nowym Sączu.
- Alarm o bezpośrednim zagrożeniu życia małego dziecka w kamienicy przy ulicy Żółkiewskiego odebrałam trzynaście minut po godzinie dziesiątej - relacjonuje aspirant Krystyna Ogorzałek, oficer dyżurna Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. - Najbliżej tego miejsca był nasz wóz gaśniczy interweniujący przy pożarze wózka dziecięcego na korytarzu starej kamienicy przy ulicy Długosza. Ta jednostka dotarła na miejsce natychmiast.
Strażacy rozłożyli na chodniku skokochron, żeby zabezpieczyć dziecko podczas ewentualnego upadku. Rozkładana drabina nie sięgała okna. Ściągnięto samochód z drabiną mechaniczną.
Strażacy, wraz z policjantami, wyważyli drzwi mieszkania i weszli do wnętrza. Policjant zdołał bezpiecznie schwycić małego chłopczyka i zdjąć go z parapetu.
- Matka chłopca, który znalazł się na parapecie, była wtedy w mieszkaniu - informuje starszy brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. Kobieta, nieświadoma grozy sytuacji, spała w sąsiednim pokoju ze swym drugim dzieckiem.