Miejski stadion przy ul. Kilińskiego w Nowym Sączu nie został wybudowany w planowanym terminie. Zgodnie z pierwotnym planem budowa nowego stadionu m.in. dla potrzeb piłkarskiej Sandecji miała się bowiem zakończyć w czerwcu tego roku.
I choć od dłuższego czasu mówiło się, że termin ten nie zostanie dotrzymany, to władze Nowego Sącza, jak i sam prezes spółki Blackbird, zapewniali, że tak się nie stanie.
Jak przekonywał Jan Kos, prezes spółki Blackbird podejmowano wszelkie starania dla zrealizowania powierzonego zadania w pierwotnie umówionym terminie.
- Powodem były niemożliwe wcześniej do przewidzenia uwarunkowania, wybuch wojny na Ukrainie i związany z tym ogromny wzrost cen, ograniczenie dostępności materiałów i urządzeń, a także konieczność wprowadzenia zmian projektowych - tłumaczył w oświadczeniu przesłanym do mediów Kos.
Wiceprezydent Artur Bochenek pod koniec mają informował, że stadion zostanie oddany o trzy lub cztery miesiące póżniej niż planowano. Jak się okazuje problemów jest więcej, a miasto jest już zaniepokojone sytuacją.
- Dyskutujemy trzy kwestię - terminu, aneksu do umowy oraz kwestię waloryzacji. Jakieś porozumienie udaje nam się zawrzeć. Do końca przyszłego tygodnia chcielibyśmy już to sformalizować na papierze - powiedział Bochenek.
Będzie to forma porozumienia/aneksu do umowy między firmą Blackbird, a spółką NIK. Prezydent poinformował też, że w związku z waloryzacją koszt budowy stadionu wzrośnie o około 6 lub 7 milionów złotych i być może o jeszcze dodatkowe 2,5 miliona, jeśli miasto zgodzi się na prace dodatkowe proponowane przez wykonawcę. Tym samym koszty inwestycji mogą wzrosnąć z 75 do nawet 84 mln zł. Zapowiedział również, że nie ma już szans na rozpoczęcie bieżącej rundy na nowym stadionie.
- Wiemy, że trwają rozmowy władz klubu z innymi klubami, gdzie mogłyby być rozgrywane te mecze. Najbardziej obiecująca jest w tej chwili Garbarnia Kraków. Może uda nam się porozumieć na te kilka miesięcy, dopóki stadion nie zostanie wybudowany - dodał Bochenek.
Wiceprezydent Nowego Sącza odpowiedział też na pytania zadawane ostatnio m.in. przez kibiców Sandecji, czyli o finansowanie wynajmu stadionu zastępczego, które leży po stronie firmy Blackbird.
[cyt]- Firma ma jednak w umowie to, że przez cztery miesiące ma tzw. „wakacje”. Wtedy klub ponosi koszty gry poza Nowym Sączem. Z tego, co pamiętam od rundy wiosennej zeszłego roku, koszty ponosi wykonawca. Część z tych pieniędzy jeszcze nie wpłynęło na konto klubu. Na pewno będzie to egzekwowane - zapowiedział Artur Bochenek.
- Białowodzka Góra nad Dunajcem super pomysł na jesienną wędrówkę bez tłumów na szlaku
- Oto znane kobiety miliardera. Patrycja Tuchlińska, Beata Pruska czy Laura Michnowicz
- Katarzyna Zielińska uwielbia rośliny. W mieszkaniu stworzyła namiastkę dżungli
- Kuchnie świata na Sądecczyźnie. Co i gdzie można zjeść?
- Jest światowej sławy modelką. Pochodzi z małej sądeckiej wsi
- Wielkie otwarcie sezonu motocyklowego. W wydarzeniu wzięły udział setki osób
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
