Zakład Ubezpieczeń Społecznych uruchomił dla niesłyszących wideotłumaczenia. - To dodatkowe wsparcie dla naszych pracowników - mówi Anna Mieczkowska, rzeczniczka prasowa sądeckiego ZUS.
W Nowym Sączu pracują trzy urzędniczki, które od kilku lat obsługują klientów niesłyszących i niedosłyszących. Dwie z nich znają język migowy na poziomie podstawowym, trzecia już na bardziej zaawansowanym.
Beata Opoka to specjalistka z Wydziału Obsługi Klientów i Korespondencji ZUS w Nowym Sączu. Zajmuje się głównie pracą z klientami w sprawach świadczeń emerytalno-rentowych. Język migowy poznała w wersji podstawowej. - Pierwsze szkolenie przeszłam trzy lata temu - mówi. Od tego czasu ciągle udoskonala tę umiejętność. Przyznaje, że nie jest łatwa, bo miganie wymaga dużej precyzji i praktyki.
- W urzędzie posługujemy się specjalistycznym językiem i o wiele trudniej przełożyć go na język migowy niż zwykłą rozmowę - mówi Beata Opoka. - Muszę dbać o to, żeby wyrażać się bardzo jasno, żeby klient otrzymał pełną informację - dodaje Opoka.
Zna język na tyle dobrze, że swobodnie rozmawia z niesłyszącymi.
Część spraw wymaga jednak większej znajomości języka migowego. Dlatego urzędnicy mogą liczyć teraz na wsparcie osób biegle znających ten język dzięki połączeniom wideo z centralą firmy.
- Gdy sytuacja będzie tego wymagać, mogą połączyć się z wykwalifikowanym pracownikiem Centrum Obsługi Telefonicznej ZUS, który poprowadzi dalszą rozmowę z klientem za pomocą programu do wideokonferencji - wyjaśnia Anna Mieczkowska.
Sądecki ZUS przyjmuje średnio dwóch niesłyszących klientów tygodniowo.