Strach w Pensylwanii w USA po tym, jak ciężarówka z małpami, na których prowadzono testy w laboratorium, zderzyła się ze śmieciarką i wiele zwierząt wydostało się na wolność.
Mówi się, że małpy mogą przenosić groźne choroby, dlatego ostrzega się ludzi, by pod żadnym pozorem nie zbliżali się do zwierząt, które są wciąż poszukiwane.
Wiadomo, że w specjalnych pojemnikach przewożonych przez ciężarówkę była setka małp, w tym makaki. Nie wiadomo, ile wydostało się na wolność, ile zdołano już pojmać.
Wypadek miał miejsce w pobliżu miejscowości Danville w Pensylwanii, małpy zaś miały trafił do jednego z laboratorium na Florydzie. Według stacji FOX 56 Wolf TV, trzy małpy zostały już schwytane i „humanitarnie uśmiercone zgodnie z wytycznymi Amerykańskiego Stowarzyszenia Weterynaryjnego”, ale ta informacja tylko wywołała dalsze obawy u ludzi.
Incydent podsycił doniesienia o małpach przenoszących infekcję po tym, jak ostrzeżono kobietę, która zatrzymała się, aby pomóc zwierzętom, wierząc, że to koty. Michele Fallon z Danville powiedziała FOX 56 Wolf TV, że specjaliści zalecili jej, że powinna cały czas monitorować swoje zdrowie pod kątem wystąpienia objawów choroby zakaźnej.
Kobieta powiedziała, że jest teraz pełna obaw, co do swojego zdrowia i i wie tylko, że przez następne 31 dni będzie, jak to określiła „nerwowym wrakiem”.
Z kolei policja ze swej strony doradza mieszkającym w pobliży miejsca wypadku, aby nie szukali zwierząt na własną rękę i nie próbowali ich łapać ani wchodzić z nimi w jakikolwiek kontakt. Zalecono jedynie szybkie wezwanie policji w przypadku zauważenia małpy.
