Obamomania dawno wyparowała z Amerykanów i dziś raczej niesprawiedliwie nisko oceniają poczynania swojego głównodowodzącego. Rozczarowanie opóźniającym się ponownym startem ekspresowej windy do dobrobytu amerykańscy wyborcy skłonni są przekładać na niechęć do rządzących Demokratów. Tymczasem bez zaplecza w demokratycznej większości w obu izbach na Kapitolu prezydent Obama będzie miał mocno związane ręce nawet w porównaniu z późnym Bushem.
Nad Wisłą za parę miesięcy niektórzy może jednak spostrzegą, że z telewizyjnych ekranów znikło oblicze ich ulubionego superbohatera w roli gubernatora Kalifornii. W Stanach dawno już zapomniano o pomyśle zmiany konstytucji USA i otwarcia rodzonemu Austriakowi drogi do Białego Domu. Nikt nawet nie zająknął się zresztą, by zmienić kalifornijską konstytucję i pozwolić gubernatorowi Schwarzeneggerowi na ubieganie się o kolejną kadencję.
W 7. roku jego rządów mniej niż jedna trzecia Kalifornijczyków dobrze ocenia szefa swojego stanu. Nawet kandydatka jego własnej Partii Republikańskiej na kalifornijskiego gubernatora w tegorocznych wyborach woli trzymać się możliwie z dala od Arniego Terminatora. Nikt nie twierdzi, że gwiazdor zawiódł na całej linii w roli stanowego dostojnika. Każdy zdołał jednak zauważyć, że daleko mu do twardziela, na jakiego pozował.
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **