Po dobrym początku, kiedy Jawiszowice były wymieniane w gronie kandydatów do mistrzostwa, dopadła je seria remisów. Rozpoczęło się od wpadki w Paszkówce (2:2), bo tak odebrano wynik na boisku jednego z outsiderów. Potem był podział punktów u siebie z liderującym Orłem Ryczów (2:2). - Dlatego do Nowej Wsi jechaliśmy po zwycięstwo – mówi Jarosław Płonka, trener Jawiszowic. - Tymczasem w drugiej połowie ostatniego meczu daliśmy się rywalom zdominować. Na pewno na naszą formę wpływ mają kontuzje. Marcin Herman doskonale rozumiał się w pomocy z Dariuszem Adamczykiem, którego nie zobaczymy do końca jesieni.
Strzelecko zablokował się lider zespołu, Adrian Korczyk. - Będziemy musieli mu pomóc odzyskać skuteczność – podkreśla trener. - Od czego ma kolegów. Jak tego dokonamy? Sytuacja dojrzała do zmiany stylu gry. O szczegółach nie będę mówił. Trzeba mieć jakąś niespodziankę na przeciwnika.