https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W bieckiej kolegiacie wybrzmiały ostatnie nuty tegorocznej edycji Kromer Festivalu Biecz

Lech Klimek
Występ Martyny Pastuszki i {oh!} Orkiestry Historycznej był idealnym zwieńczeni czterech koncertowych wieczorów
Występ Martyny Pastuszki i {oh!} Orkiestry Historycznej był idealnym zwieńczeni czterech koncertowych wieczorów Lech Klimek
Dwa koncerty, w kościele pw. św. Michała Archanioła w Binarowej w kolegiacie pw. Bożego Ciała w Bieczu zakończyły 7. Kromer Festival Biecz. Tegoroczna edycja pokazała, że czas pandemii jedynie zaostrzył apetyty słuchaczy na wielkie i wspaniałe przeżycia.

FLESZ - Co Polacy robili w trakcie pandemii. Naukowcy zbadali nasz styl życia

od 16 lat

Przedostatni, binarowski koncert festiwalu przybliżył melomanom niemal nieobecny w polskim życiu koncertowym gatunek, jakim są airs i brunettes, które przez dwa stulecia kształtowały zmysł estetyczny Francuzów. Jego ambasadorami byli sopranistka Anna Zawisza oraz wrocławski zespół Overtone. W tym wykonaniu francuskie airs i brunettes urzekły słuchaczy.

Koncert zamykający festiwal w przekorny sposób odnosił się do tytułu całego festiwalu i opowiadał o odosobnieniu, tęsknocie, wykluczeniu za pośrednictwem dzieł wokalnych i instrumentalnych Haydna i Neukomma. Występ Martyny Pastuszki i {oh!} Orkiestry Historycznej był idealnym zwieńczeni czterech koncertowych wieczorów. Jego dopełnieniem była brawurowe wykonanie partię lamentującej córki Minosa przez zaproszoną do wspólnego występu z zespołem wybitną polską sopranistkę Dorotę Szczepańską.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska