W Gorlicach drastycznie spada liczba mieszkańców

I znów statystyki pokazują nam, że w Gorlicach nie dzieje się dobrze. Ubywa nas z roku na rok, i to coraz więcej. Pomimo że cyfry nie odzwierciedlają stanu rzeczywistego, jest się nad czym zastanowić i pomyśleć o tym, co czeka Gorlice za kilka lat. Według danych Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich UM w Gorlicach, na dzień 31 grudnia było zameldowanych na pobyt stały 28219 osób, w tym 14762 kobiet i 13457 mężczyzn. Tak wynika z dokumentów. Jest bowiem spora grupa osób, która jest zameldowana w Gorlicach, ale tutaj nie mieszka. Należą do nich studenci, osoby pracujące za granicą i w innych częściach naszego kraju.

- Jeszcze dwa lata temu na koniec grudnia mieliśmy zameldowanych 28722 osób, a więc ubytek mieszkańców jest dość duży - informuje nas Mieczysław Bomba, zastępca kierownika wydziału Urzędu Stanu Cywilnego i Spraw Obywatelskich UM Gorlice. Nietrudno policzyć, że w ciągu zaledwie dwóch lat ubyły nam 503 osoby. To nie koniec złych prognoz. W minionym roku urodziło się w Gorlicach zaledwie 229 dzieci. W tej liczbie są 104 dziewczynki i 125 chłopców. Na przestrzeni tylko dwóch lat urodziło się nam 46 dzieci mniej.

- Z Gorlic z pobytu stałego wymeldowały się 184 osoby, a zameldowało na pobyt stały 205 osób. Ponadto na pobyt czasowy trwający ponad trzy miesiące zameldowano 268 osób - wylicza Mieczysław Bomba. To jedyny pozytywny wskaźnik, bo np. rok temu wymeldowało się nam 356 osób.

Kolejna smutna statystyka to liczba zgonów. Umiera więcej mieszkańców niż się rodzi. I tak w 2012 r. odeszło od nas 238 osób, w 2013 - 267 osób, a minionym roku odnotowano aż 351 zgonów. W porównaniu z nowo narodzonymi, których było 229, daje nam to nieciekawy statystycznie wynik. Mieliśmy natomiast mniej rozwodów, i to jest chyba jedyne pocieszenie tej statystki. W 2013 było ich 91, a ubiegłym roku 79. Ponadto w minionym roku w naszym USC zawarto 304 małżeństwa.