Pandemia i bon turystyczny
Moda na hodowanie egzotycznych zwierząt trwa już od wielu lat ale ostatni przybrała na sile. Widać to choćby po targach terrarystycznych, które pękają w szwach od osób, które chcą zobaczyć lub kupić węża, pająka, kameleona lub inne stworzenie. Na portalach społecznościowych wiele jest też grup skupiających tysiące miłośników nietypowych zwierząt.
- Modne stały się też prywatne zagrody edukacyjne czy mini zoo. Takich miejsc zaczęło przybywać w okresie pandemii i bonu turystycznego. Kiedy byliśmy zamknięcie wiele ludzi miało ogromną potrzebę obcowania z przyrodą. Przebywanie ze zwierzętami na wolnym powietrzu było wtedy jedną z nielicznych dostępnych atrakcji - mówi dr Marcin Przybyło, z Wydziału Hodowli i Biologii Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Egzotyka do tanich nie należy
Ekspert zauważa, że zainteresowanie zwierzęca egzotyką to naturalne zjawisko, które przychodzi również razem z bogaceniem się społeczeństwa.
- Trzeba mieć świadomość, że hodowla takich zwierząt często łączy się ze sporymi kosztami. Ostatnie modne są np. małe małpki pazurkowce, które kosztują od 4 do 8 tys. zł. Są też kapucynki, za które trzeba zapłacić 15 tys. zł. Do tego dochodzą woliery, lampy za kilka tysięcy złotych, a do tego zużycie prądu i żywność, czyli kolejne, co najmniej kilkaset złotych miesięcznie - dodaje dr Marcin Przybyło.
Ekspert zwraca jednak uwagę na to, że w Krakowie, ale i całym kraju coraz więcej osób potrafi stworzyć profesjonalną hodowlę nietypowych zwierząt.
- Tacy hodowcy mogą poszczycić się wspaniałymi osiągnięciami. Potrafią rozmnażać rzadkie gatunki i zapewnić im dobrą ochronę i odpowiednie warunki bytowe - dodaje specjalista.
Lemur na urodziny
Hodowca zauważa również, że jest druga strona medalu. Wśród hodowców są osoby, które kupują zwierzęta pod wpływem impulsu, bez świadomości, jak wymagające potrafią być niektóre okazy.
- Bywa, że dzieci dostają na komunie świętą lub urodziny małe małpki lub lemury. Zauważyłem, że wybór zwierzęcia dla dziecka często jest uzależniony od tego, jaki hitowy film dla najmłodszych akurat króluje w kinach. Kiedy wszyscy oglądali bajkę "Madagaskar", modne były lemury. Dzięki bajce "Król Lew", do kraju trafiło tez kilka egzotycznych zwierząt - mówi dr Przybyło.
Papuga z powyrywanymi piórami
Problemem często okazuje się to, że małe, rozkoszne, często kolorowe zwierzątka dojrzewają
- Np. małpka aby została towarzyszem człowieka musi być odebrana rodzicom jako mała i odchowana na butelce. W ten sposób wdrukowuje się zwierzęciu, że to my jesteś członkami jego stada. Efekt jest taki, że małpka ciągle chce być z człowiekiem. Wszystko jest fajnie do momentu dojrzałości płciowej. Kiedy zwierzę osiąga 1,5-2 lata zaczynają się podryzienia, próby dominacji nad człowiekiem i wiele innych problemów, na które hodowca nie zawsze jest gotowy. Małpka potrafi być też bardzo zazdrosna o swojego towarzysza. Kiedy w życiu człowieka pojawia się ktoś ważniejszy niż zwierzę, psychika małpki siada. Podobnie zazdrosne są duże papugi które dożywają 50 lat. Przez ten czas student, który kupił sobie papugę dorasta, zakłada rodzinę i coraz mniej interesuje się ptakiem, który ze stresu po odrzuceniu potrafi wyrwać sobie niemal wszystkie pióra - mówi dr. Przybyło.
Wąż w przedszkolu
Dlatego właśnie tak ważna jest edukacja. Specjalistą od tego jest Monika Furtek, zootechnik, hodowca zwierząt egzotycznych, wykładowca herpetologii na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie. Pracownik uczelni prowadzi zajęcia edukacyjne dla najmłodszych w żłobkach, przedszkolach i szkołach.
- Na spotkaniach przedstawiam zwierzęta jako moja rodzinę. Traktuje je z szacunkiem i tego wymagam od odbiorców. Opisuje jaką pożyteczną rolę dany gatunek pełni w przyrodzie. Trzeba też przedstawić węże występujące w Polsce, żeby dzieci wiedziały co robić i czego nie robić jak spotkamy zwierzę. Np. waż w naszej kulturze często jest symbolem czegoś złego. Tłumaczę więc, że wąż ma jad, żeby polować a nie żeby unicestwić ludzkość - mówi Monika Furtek.
Polska terrarystyka wstaje z kolan
Specjalistka zauważa, że wciągu ostatnich lat pozytywnie zmieniło się podejście do zwierząt.
- Nasza polska terrarystyka nie jest już na czworakach, powoli wstaje z kolan, ale droga jeszcze daleka. Aktualnie wśród osób interesujących się zwierzętami egzotycznymi moda jest na węże zbożowe, gekony orzęsione czy agamy brodate. Choć nazwy te brzmią bardzo nietypowo są to zwierzęta łatwo dostępne i można je kupić za względnie nieduże pieniądze. Zdarza się jednak, że są to nieprzemyślane zakupy, które kończą się tak, że ktoś na krakowskich błoniach znajduje wypuszczonego tam węża. Kilka razy byłam tam, żeby odłowić wyrzucone zwierzę. Raz po otwarciu drzwi od mieszkania natknęła się na wycieńczonego kameleona - dodaje Monika Furtek.
Bolt nagra pasażerów

- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów