Jak mówią nam krakowscy policjanci, sprawa każdego pożaru badana jest osobno, ale nie wykluczają oni, że analizowane zdarzenia mogły mieć ze sobą coś wspólnego. O szczegóły trudno, ponieważ postępowania są w toku, a obecnie funkcjonariusze prowadzą czynności operacyjne, o których nie chcą informować.
Pożar za pożarem
Przypomnijmy, że do pierwszego w ostatnich miesiącach pożaru samochodu doszło 21 października około godz. 23 przy ulicy Felińskiego (Górka Narodowa). Po dotarciu policji na miejsce całe auto było już objęte ogniem. Akcja gaśnicza trwała do północy.
Następnego dnia (22 października) przy tej samej ulicy w godzinach wieczornych spłonęły aż dwa samochody, które były tam zaparkowane. Jak wówczas informowała nas Barbara Szczerba z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, w obu przypadkach na miejscu były wykonywane czynności z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa.
Do kolejnego pożaru doszło 2 listopada około godz. 3 nad ranem na Żabińcu. Wówczas na ulicy Stefana Jaracza spłonęły dwa pojazdy. Jeden samochód - marki Maserati - doszczętnie, a drugi, który znajdował się w pobliżu, został uszkodzony. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że doszło do podpalenia.
Zaledwie nieco ponad tydzień później (10 listopada) na parkingu przy ulicy Kaczej spłonęły dwa auta. Na tym jednak się nie skończyło, ponieważ zniszczeniu uległ także pojazd, który znajdował się pobliżu. Od ognia zajęło się jego koło i zderzak. Wszystkie trzy samochody były zaparkowane na parkingu pod blokiem w pobliżu placu zabaw i plaży na Bagrach. Wówczas o spalonych samochodach poinformował nas Czytelnik, który natrafił na te pojazdy. Jak relacjonował - w powietrzu było czuć swąd spalenizny.
- Toczą się postępowania w tej sprawie. Czekamy na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa. Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie na ten moment stwierdzić, czy to było podpalenie - tłumaczyła nam wówczas krakowska policja.
Ale to nie koniec. Do kolejnego pożaru doszło jeszcze tego samego dnia. W nocy z 10 na 11 listopada, około godz. 2, na osiedlu Wysokim w Bieńczycach (między wieżowcami) spłonął kolejny samochód. Było to Audi A4.
- Spaleniu uległo wnętrze samochodu, a osmolone od tego auta zostały dwa pojazdy obok - informowała nas wówczas krakowska policja.
Ostatni tego typu pożar w Krakowie miał miejsce w minioną niedzielę (27 listopada). W godzinach popołudniowych nad ulicą Wrocławską zaczęły się unosić kłęby czarnego dymu. Tym razem (dokładniej na skrzyżowaniu ulicy Kijowskiej z ulicą Wrocławską) zapalił się foodtruck. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń.
Poruszenie wśród mieszkańców
Mieszkańcy Krakowa niepokoją się, że przynajmniej część z ostatnich pożarów to dzieło seryjnego podpalacza. - Na pewno nie było dziełem przypadku, że w ciągu niespełna doby na tym samym osiedlu zapaliły się trzy samochody, w tym dwa równocześnie w odległości kilkuset metrów od siebie. Wszystkie w takich miejscach, do których można się podkraść, nie rzucając się w oczy. W jednym przypadku było to przed północą, w drugim wcześniej, ale też po zapadnięciu zmroku - to też sprzyjało temu, że ktoś mógł zakraść się niezauważony - mówi nam Piotr, mieszkaniec osiedla Górka Narodowa.
I dodaje: - Wiadomo, że każdy się zastanawiał, czyje auto będzie następne, ale sprawa się na razie uspokoiła, choć jak da się zauważyć, problem zaczął się pojawiać w innych częściach Krakowa. Uspokoiło się być może dlatego, że przez kilka dni po tych podpaleniach obecność patroli policyjnych na Górce Narodowej była zauważalna.
Rozmawiamy również z Dariuszem Partyką, zastępcą przewodniczącego Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały, który mówi nam, że pożary samochodów wywołały niemałe poruszenie wśród lokalnych mieszkańców.
- Sprawa została zgłoszona policji i według mojej wiedzy zostały wszczęte czynności wyjaśniające. Mam nadzieję, że służbom uda się wyjaśnić przyczyny pożarów, ująć ewentualnych sprawców podpaleń i tym samym znacząco zmniejszyć ryzyko wystąpienia podobnych zdarzeń w przyszłości. Poczucie bezpieczeństwa mieszkańców jest sprawą priorytetową i nie ma w cywilizowanym społeczeństwie akceptacji dla tego typu zdarzeń - komentuje Dariusz Partyka.
Płonące wraki na osiedlu Oświecenia
Do podobnych wydarzeń dochodziło już w Krakowie w przeszłości. Pod koniec ubiegłego roku, a także na początku tego, na osiedlu Oświecenia również płonęły auta. Wówczas były to jednak głównie wraki porzuconych samochodów. Ogień strawił tam łącznie cztery auta. Trzy z nich to były pojazdy, których właściciele nie używali od dłuższego czasu.
Z kolei pod koniec kwietnia br. krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który na terenie osiedla Piastów dokonał podpalenia sześciu samochodów. 36-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów. Łączna wartość strat w wyniku jego działań oszacowana została na 38 tys. zł.
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Te krakowskie licea uczą najefektywniej. Oto ranking szkół sukcesu
- Horoskop miesięczny na listopad 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Dantejskie sceny pod nowym sklepem w Krakowie. Okolica Bonarki sparaliżowana
- Wielka awantura o nowe stoiska dla kwiaciarek na Rynku Głównym. Oceńcie je sami
- Historyczna chwila. Tunel na zakopiance wreszcie otwarty dla kierowców!
