https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie pokażą nieznany szkic Jana Matejki

Joanna Weryńska
Na awersie z 1866 r.  widnieje popiersie młodego mężczyzny
Na awersie z 1866 r. widnieje popiersie młodego mężczyzny Andrzej Banaś
Takie odkrycia zdarzają się raz na wiele lat. Nieznany do tej pory autoportret Jana Matejki pt. "Studium portretowe w czerwonej czapce" oglądać będzie można w sobotę (w godz. 10-22) i niedzielę (10-16) na specjalnym pokazie w krakowskim Muzeum Historii Fotografii przy ul. Józefitów 6.

Dwustronny obraz jest własnością prywatną Adama Kuczyńskiego, wnuka znanego krakowskiego fotografa. Zdaniem właściciela dzieło warte jest ok. półtora miliona złotych.
Awersem obrazu jest płótno olejne z namalowanym na przełomie 1866 i 68 r. portretem młodego mężczyzny, prawdopodobnie samego Matejki. Na rewersie natomiast widnieje naszkicowana kilka lat później głowa gen. Łukasza Dobrzańskiego. O tym, że obraz - a przynajmniej jego część - jest autorstwa mistrza, świadczą wyniki badań, jakie na zlecenie właściciela płótna przeprowadzono w lipcu tego roku w pracowni laboratoryjnej krakowskiego Muzeum Narodowego.

- Zrobiono fotografie obu stron dzieła w różnych oświetleniach. Na zdjęciach rewersu w świetle ultrafioletowym uwidoczniła się charakterystyczna dla malarza sygnatura "JM", co nie pozostawia wątpliwości co do autentyczności szkicu -wyjaśnia Rafał Kalinowski, historyk sztuki i znawca malarstwa Matejki.

Pewności co do autorstwa mistrza nie ma jednak w przypadku awersu dzieła. Dlatego jutro w muzeum odbędzie się panel dyskusyjny poświęcony tej kwestii, który poprowadzi profesor Tomasz Gryglewicz z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Obraz trafił do rodziny Kuczyńskich ponad 50 lat temu. - Mój dziadek odkupił go od Juliana Niena, fotografa Matejki. Zawsze mówiło się w rodzinie, że to Matejko, ale nigdy tego nie sprawdzaliśmy. Napisałem do Muzeum Narodowego w Krakowie, że mam w swojej kolekcji taki obraz. Jego dyrekcja zakwestionowała jednak autentyczność dzieła. Poprosiłem więc, by przeprowadzono badania - opowiada Kuczyński.

- To prawda. Badania dowiodły, że szkic jest Matejki. Jest on jednak własnością prywatną, dlatego muzeum odcina się od tej sprawy - mówi wymijająco Marek Świca, wicedyrektor krakowskiego Muzeum Narodowego.

Choć właściciel postanowił dzieło pokazać, nie zamierza go sprzedawać. - Ma dla mnie wartość sentymentalną, a na brak gotówki nie narzekam. Zresztą każdy chciałby mieć w domu Matejkę - mówi.
Do tej pory obraz był tylko raz wystawiony dla publiczności. - Było to w czasie wystawy Przyjaciół Sztuk Pięknych w 1870 roku w Krakowie. Świadczy o tym wyblakły bilet wstępu, przyklejony do ramy obrazu. Poza tym z informacji o tej wystawie wynika, że jednym z obrazów tam prezentowanych był jakiś męski portret Matejki - wyjaśnia Kalinowski.

Komentuje Rafał Kalinowski, historyk sztuki:
"Studium autoportretowe w czerwonej czapce" będące w posiadaniu Adama Kuczyńskiego jest unikatowe. Powstało zapewne pomiędzy 1867 a 1870 r., pod wpływem adorowanego w paryskim Luwrze przez Matejkę "Koncertu wiejskiego" Giorgione'a i "Portretu młodego mężczyzny w czerwonej czapce" Tycjana. - Była to prawdopodobnie próba zmierzenia się Matejki z włoskimi mistrzami.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska