W Krakowie trwa walka o Zespół Szkół nr 16

"Postulujemy, aby nasza placówka została potraktowana tak samo jak inne szkoły, które nie zostały zlikwidowane" - apelują w liście do radnych miejskich nauczyciele i rodzice z ZSO nr 16 w Nowej Hucie.

W sprawie tej szkoły i Gimnazjum nr 50 przy ul. Bulwarowej radni w styczniowym głosowaniu zadecydowali, że zostaną one przeznaczone do zamknięcia, choć faktycznie nie miały zniknąć z mapy Krakowa: chęć przejęcia ZSO nr 16 wyraziła Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego, a Gimnazjum nr 50 - oo. pallotyni.

- Od początku docierały do nas sugestie, że szkoły nie da się uratować inaczej niż przez przejęcie przez prywatną placówkę. Potem się okazało , że prawie wszystkie szkoły z "czarnej listy" zostały ocalone. Dlatego zaczynamy spóźnioną walkę. Wprowadzono nas w błąd - mówi jedna z pracownic ZSO nr 16, zastrzegając anonimowość.

Według autorów listu osobami, które miały nakłaniać "szesnastkę" do zgody na przejęcie, byli radni Tomasz Urynowicz (PO) i Stanisław Rachwał (PiS). Obaj mają krewnych pracujących w ZSO nr 16. - Byłem gorącym zwolennikiem likwidacji tej szkoły, bo jest jedną ze słabszych w Krakowie. Jedyną dla niej szansą było przejęcie przez Szkołę Jańskiego, która sama wystąpiła z taką propozycją - wyjaśnia Urynowicz.

Radny Rachwał w specjalnym oświadczeniu podkreśla natomiast, że głosował przeciwko likwidacji ZSO nr 16.
Zwolennicy utrzymania ZSO nr 16 podkreślają, że jest to specyficzna placówka, w której uczy się wiele dzieci z trudnych środowisk. Dlatego w programie naprawczym pojawił się pomysł, by uruchomić w niej klasy terapeutyczne. - Nigdy nie będziemy mieć świetnych wyników w nauce, bo większość naszych uczniów nie ma takich możliwości - podkreśla nauczycielka, która zgodziła się na rozmowę z naszym reporterem.

Część grona pedagogicznego zauważa też, że Szkoła Wyższa im. Jańskiego jeszcze nie podpisała z ZSO nr 16 umowy. - Nie jest to możliwe, póki szkoła rzeczywiście nie zostanie zamknięta. Na razie odbyło się tylko głosowanie w sprawie zamiaru likwidacji - wyjaśnia Katarzyna Fiedorowicz-Razmus z Urzędu Miasta.

Wczoraj po południu dostaliśmy list od dyrektora ZSO nr 16 Mariusza Tomczyka. Czytamy w nim, że apel do radnych to inicjatywa kilku pracowników, którzy wcześniej akceptowali pomysł przejęcia szkoły, a teraz zmienili zdanie.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+