W Małopolsce, obsługiwanej głównie przez Tauron, cena energii nieznacznie się zwiększy. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził już nowe stawki za energię. - Przy średnim zużyciu 2000 kWh mieszkańcy małopolski w 2018 r. będą płacić miesięcznie o ok. 20 groszy więcej niż w 2017 r. - informuje Elżbieta Bukowiec, rzecznik prasowy Tauron.

Zmian w portfelu nie odczujemy za to płacąc za gaz. W 2017 r. ceny gazu dla gospodarstw domowych będących klientami PGNiG spadły w porównaniu do 2016 r. średnio o 3,8 proc.
Spółka zapewnia, że w nadchodzącym roku sytuacja się nie zmieni, a ceny gazu pozostaną takie same jak dotychczas - nie odczujemy w kieszeniach żadnej różnicy.

Inaczej jest w przypadku cen węgla - tutaj sytuacja nie wygląda już tak optymistycznie. W nadchodzącym roku zapłacimy za niego więcej.
Już w 2017 roku ceny węgla opałowego u krajowych producentów wzrosły o około 8-10 procent. Obecnie za kostkę węglową płacimy około 950 zł, a może być jeszcze drożej. - Dla odbiorcy indywidualnego węgiel na pewno nie będzie tańszy, jednak ceny na rynkach światowych spadną - uważa Jerzy Markowski, ekspert branży górniczej, były wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki.
Jerzy Markowski zaznacza, że handlem węglem zajmuje się w Polsce 120 tysięcy osób, a wydobyciem zaledwie 70 tysięcy, co także ma wpływ na to jak kształtują się jego ceny. Jednak jest to zależne także od innych czynników, m.in. cen ropy naftowej.
- Ceny węgla są zależne od cen ropy naftowej, kiedy ta drożeje to i za węgiel płacimy więcej - stwierdza.

W przyszłym roku i za paliwo możemy zapłacić nieznacznie więcej. Wzrost cen za paliwo w przyszłym roku będzie oscylował między 5 a 10 groszy na litrze.
- W tym roku mieliśmy już okres, gdzie ceny za litr paliwa zbliżały się do 5 złotych, jednak ostatecznie spadły. Nie można wykluczyć, że ta sytuacja nie powtórzy się i w nadchodzącym roku, jednak dzisiaj za benzynę płacimy około 4,50 zł a za olej napędowy 4,60 zł i to gwałtownie się nie zmieni - obiecuje Urszula Cieślak, ekspert rynku paliw.
- Co prawda nie jesteśmy w stanie wykluczyć ryzyka, takiego jak np. czynniki polityczne, zatem nie możemy niczego stwierdzić ze stuprocentową pewnością - zastrzega.
Uspokaja jednak, że kierowcy nie mają wielkich powodów do niepokoju, bo prognozy są optymistyczne. Dodaje, że ceny paliw w Polsce zależne są od kursu dolara. - Teraz złotówka się umacnia, jeśli tak będzie nadal to pozwoli utrzymać obecne ceny. W przyszłym roku sytuacja na rynku paliw powinna być więc stabilna - kwituje Cieślak.