Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Olkuszu chodzą po przejściu, którego już nie ma

Katarzyna Ponikowska
Obniżone chodniki, wysepka pośrodku al. 1000, tylko pasów bark, by wyglądało to jak przejście
Obniżone chodniki, wysepka pośrodku al. 1000, tylko pasów bark, by wyglądało to jak przejście Katarzyna Ponikowska
Mieszkańcy największego w Olkuszu osiedla Pakuska codziennie ryzykują zdrowiem, przechodząc przez jezdnię w miejscu, gdzie obecnie nie ma wyznaczonego przejścia dla pieszych. Wszystko przez to, że pasy, z których przechodnie korzystali przez kilkadziesiąt lat, po remoncie ulicy nie wróciły na swoje miejsce.

Czytaj także: W Olkuszu walczą o drogę do centrum

Przejście dla pieszych pośrodku zatoki autobusowej istniało do momentu przebudowy alei 1000-lecia, do ubiegłego roku. - W czasie modernizacji tego ciągu przygotowano nawet w tym miejscu chodnik do ulicy i obniżono krawężniki zarówno na samej wysepce, jak i przy krawężniku - zauważa radny Łukasz Kmita.

Jednak Zarząd Drogowy zrezygnował z oznakowania tego miejsca "przejściem dla pieszych". Tymczasem codziennie przechodzą tędy setki mieszkańców os. Pakuska, w tym matki z małymi dziećmi i młodzież szkolna wracająca komunikacją miejską do domów. - Kto weźmie odpowiedzialność, gdy dojdzie do wypadku z udziałem pieszych? - pyta Kmita.

To, że ludzie idą nielegalnie nie jest do końca ich winą. Ponad pół roku po remoncie pasy na całej ulicy nie były odmalowane. Piesi przyzwyczaili się do tego, że po al. 1000-lecia chodzi się "na pamięć". Radny Kmita postanowił zaapelować do urzędników o wykonanie pasów w tym miejscu ponownie.

- Na pewno będzie wtedy bezpieczniej - uważa. Jak jednak przekonują w Zarządzie Drogowym, nie jest to możliwe. - Nie można robić przejścia w środku zatoki autobusowej. To niebezpieczne - odpowiada Paweł Pacuń, dyrektor Zarządu Drogowego w Olkuszu.
- Przez 30 lat było bezpiecznie, a teraz nagle nie jest? To absurd! - denerwują się mieszkańcy.

Dyrektor Pacuń jest jednak zdania, że 30 metrów, gdzie jest kolejne przejście, to nie jest duża odległość i mieszkańcy powinni się przyzwyczaić. - Nie chcemy ludziom utrudniać życia - zapewnia. Jednocześnie zauważa, że podobna sytuacja była jakiś czas temu na ul. Kościuszki. - Z pięciu przejść zostały trzy. Początkowo też były protesty, ale mieszkańcy w końcu przyzwyczaili się do zmian - mówi Pacuń.

Radny Kmita zwraca jednak uwagę, że tam miejsca, gdzie kiedyś były pasy, zabezpieczono łańcuchami, żeby uniemożliwić przechodzenie przez jezdnię. Na al. 1000-lecia tego nie zrobiono. - Będziemy w takim razie wnioskować o barierki - mówi. Przypomnijmy, że przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu może być nie tylko niebezpieczne, ale i kosztowne. Mandat wynosi bowiem 50 zł. - Będziemy zwracać szczególną uwagę na pieszych - zapowiada Marcin Dzięcioł z Komendy Policji w Olkuszu.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska