Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W PTTK nie ma miejsca dla radnej

Lech Klimek
Lech Klimek
Zgodnie ze statutem organizacji wystarczy wyrazić wolę przystąpienia do Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, by wstąpić w jego szeregi. W Gorlicach stało się coś dziwnego...

Alicja Nowak, radna miejska i nauczycielka w Miejskim Zespole Szkół nr 1 w Gorlicach po śmierci męża poczuła, że zaczyna coraz częściej zamykać się w czterech ścianach. Receptą na przygnębiającą ją samotność miało być przystąpienie do gorlickiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Chodziło o to, by razem z innymi móc od czasu do czasu wybrać się na górską wyprawę.

- W szkole, w której uczę, spotkałam w czasie przerwy między lekcjami Tadeusza Wszołka z PTTK - opowiada Alicja Nowak. - Zapytałam go, co muszę zrobić, by się zapisać. Usłyszałam, że on mi w tym pomoże.

Kilka dni później, dostała deklarację członkowską. Tę poprawnie wypełniła i złożyła. Wpłaciła również wpisowe oraz składkę członkowską za cały rok. - Byłam pewna, że jestem już członkiem PTTK - stwierdza pani Alicja. - Nie spodziewałam się żadnych komplikacji.

Dyrektor biura oddziału PTTK w Gorlicach oraz sekretarz zarządu oddziału Mieczysław Cyrkowicz potwierdza relację pani Alicji. - Jej deklaracja i pieniądze do nas dotarły - mówi. - Nasz oddział jest liczny, dlatego przyjęciami nowych członków zajmują się zarządy poszczególnych kół. Na deklaracji pani Nowak widniało wskazanie konkretnego koła nr 5, działającego przy Fabryce Maszyn. Samo przyjęcie, to w zasadzie tylko formalność - dodaje.

Okazuje się, że by zostać członkiem PTTK, nie trzeba spełniać wygórowanych kryteriów. -Przyjmujemy zarówno obywateli Polski jak i cudzoziemców. Trzeba mieć pełną zdolność do czynności prawnych i nie być pozbawionym praw publicznych ­- informuje Cyrkowicz. - W szeregach PTTK są również młodzi ludzie. Jednak ci poniżej 16. roku życia muszą mieć zgodę rodziców lub opiekunów - dodaje.

Po złożeniu deklaracji i wpłaceniu składki Alicja Nowak spokojnie czekała na jakąś informację, dotycząca swojego członkostwa w turystycznym gronie. Minął prawie miesiąc i nic do niej nie dotarło. - Skoro nie było informacji, to postanowiłam ich poszukać sama - relacjonuje. - Wybrałam się do siedziby oddziału w Gorlicach, by u źródła zaczerpnąć wiedzy.

To, czego dowiedziała się radna Nowak w oddziale, bardzo ją zaskoczyło. Okazało się, że nadal nie jest członkiem organizacji, pomimo spełnienia wszystkich formalności. Dyrektor biura poinformował ją, że trwają formalności. Co więcej składając deklarację, rzekomo złamała statut organizacji. By skutecznie zapisać się do PTTK-u, powinna mieć dwóch członków, wprowadzających nowicjusza. - Znam statut i wiem, że to wierutne bzdury. Już wtedy wiedziałam, że celowo rzucają mi kłody pod nogi - mówi.

Pani Alicja jest osobą dość dociekliwą, wszystkiemu przygląda się z bliska, jako radna drąży sporo kontrowersyjnych tematów, szybko nie odpuszcza. - Może i w tym gronie stwierdzono, że mogę być niewygodna - przypuszcza.

Zaskoczony sytuacją wydaje się być sam Tadeusz Wszołek, choć jak sam twierdzi, opowiadał się za przyjęciem nowego turysty do koła. - Zależy nam na przyjmowaniu nowych ludzi - mówi. - Ale nic nie mogłem poradzić w tej sprawie, skoro koło, któremu przewodniczę, chciało głosować, czy przyjąć panią Alicję. Ja byłem za, ale inni przeciw - dodaje.

Przyjęta w tej sytuacji procedura pozostawia wątpliwość, czy nie doszło do złamania statutu PTTK. Zwykle członkowie koła przyjmują do wiadomości, że wśród nich znalazła się nowa osoba. W przypadku pani Alicji stało się inaczej. - Czekamy na dokumenty z koła - mówi Cyrkowicz. - Chodzi tu o protokół z tego głosowania. Gdy do nas dotrze, będziemy podejmować odpowiednie działania - zapowiada.

Zarząd oddziału za nieprzestrzeganie statutu może dyscyplinarnie rozwiązać zarząd koła nr 5. Jego członkowie muszą się też liczyć z karą grzywny. Niebagatelną, bo sięgającą pięciu tysięcy złotych.

Jutro w kole numer 5 ma odbyć się kolejne zebranie. Zapadną na nim ostateczne decyzje. - Można mnie nie lubić, ale nie dam się poniżać czy zbywać - dodaje zainteresowana.

Teraz pani Alicja twierdzi, że skoro nie chcą jej w PTTK, to nie będzie się napraszać. - Mam zapłaconą składkę za rok, jak nie zapłacę następnej, to mnie wyrzucą- mówi. - Córki kupiły mi rower, więc sobie sama jeżdżę po okolicy. Ostatecznie wyjazd w góry można sobie zorganizować bez pomocy PTTK-u. Ostatnio byłam w Dolinie Chochołowskiej - dodaje uśmiechnięta.

Pani Alicja zapowiada jednak, że w kolejnym głosowaniu nad budżetem nie przyłoży ręki do wsparcia PTTK. - Miasto dokłada do tego biznesu około 80 tysięcy rocznie. Co z tego, skoro nie wszyscy gorliczanie mogą korzystać z zorganizowanego wypoczynku, za który zresztą płacą z własnej kieszeni - dopowiada.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska