Dyżurny Powiatowego Stanowiska kierowania odebrał zgłoszenie i na miejsce wysłał dwie Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze Państowej Straży Pożarnej. W międzyczasie automatycznie na budynku remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Ropie włączyła się syrena.
- Szybko zebraliśmy jedną sekcję, czyli sześciu ludzi i wyjechaliśmy do akcji. Na miejscu zastaliśmy całą stodołę w ogniu. Był to dość duży i niebezpieczny pożar, ponieważ blisko stodoły znajdował się dom mieszkalny. Polewaliśmy wodą dach i środek palącego się budynku. Z dachu spadały ceramiczne dachówki.
Po chwili przyjechały Jednostki Ratowniczo-Gaśnicze Państwowej Straży Pożarnej z Gorlic i oni przejęli dowodzenie akcją - mówi Bogdan Łukaszyk, komendant gminny OSP Ropa, strażak Państwowej Straży Pożarnej w Gorlicach.
Strażacy usytuowali stanowisko wodne na rzece Ropie, zabezpieczyli miejsce zdarzenia, odłączyli prąd, zabezpieczali dom schładzając go wodą. Prowadzili prace rozbiórkowe dachu, usunęli siano i przelali je wodą.
Przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Straty wynoszą 30 tys. złotych. Spaliła się część stodoły łącznie z dachem, 300 kilogramów zboża, 15 metrów sześciennych siana, rury do dmuchawy do siana i sieczkarnia.
Uratowano mienie o wartości 200 tys. złotych. Akcji ratownicza trwała ponad pięć godzin. Na miejsce oprócz druhów OSP, strażaków PSP przyjechało pogotowie energetyczne i policja. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?