Jednym z podejrzanych jest Grzegorz N., który pod koniec lipca br. z Sokół w powiecie wysokomazowieckim przewiózł świnie do Osowca, a stamtąd (kilka dni później) do gospodarstwa we wsi Zbrzeźnica w sąsiednim powiecie zambrowskim.
Prokuratura ustaliła też, że w kilku miejscowościach w woj. podlaskim i lubelskim prowadzono handel zwierzętami, mimo że zamiar organizowania targów nie został zgłoszony właściwym Powiatowym Lekarzom Weterynarii.
- Prokurator wyłączył w siedmiu przypadkach materiały dotyczące tych czynów zabronionych i przekazał policji w celu przeprowadzenia postępowań w sprawach o wykroczenia - poinformował Marek Czeszkiewicz, szef Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.
CZYTAJ TEŻ: ASF u dzików. Siedem przypadków przy granicy z Białorusią
Śledztwo wszczęto po ujawnieniu kolejnych ognisk wirusa afrykańskiego pomoru świń u trzody chlewnej w województwie podlaskim. Zespół ekspertów (prócz prokuratorów w jego skład wchodzą również policjanci, funkcjonariusze ABW, służby celnej, straży granicznej) sprawdza m.in., czy do zarażenia zwierząt przyczyniły się osoby trzecie.
Prokuratura bada też, czy na rozprzestrzenianie się choroby i zwiążane z tym straty rolników wpływ miały błędne decyzje wysokich urzędników państwowych. Ewentualne niedopełnienie obowiązków przez byłych ministrów: rolnictwa, środowiska i gospodarki za rządów PO-PSL to jeszcze jeden wątek śledztwa. Byli szefowie resortów zostali już przesłuchani, ale treści ich wyjaśnień prokuratura nie ujawnia.
W czwartek Główny Lekarz Weterynarii poinformował o kolejnych przypadkach ASF u dzików w Polsce. Aż cztery były w Podlaskiem: dwa w gminie Nurzec-Stacja, jeden w gminie Mielnik, a ostatni - w pobliżu drogi Zubacze - (gmina Czeremcha).