Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnowie jest czyściej

Paweł Chwał
Co roku, podczas wrześniowego Sprzątania Świata w Tarnowie worki zapełniają się tonami plastikowych butelek, workami, opakowaniami po chipsach i drażach oraz innymi odpadami, które zamiast w koszach i kontenerach lądują w rowach, rzekach i lasach
Co roku, podczas wrześniowego Sprzątania Świata w Tarnowie worki zapełniają się tonami plastikowych butelek, workami, opakowaniami po chipsach i drażach oraz innymi odpadami, które zamiast w koszach i kontenerach lądują w rowach, rzekach i lasach Paweł Chwał
Pierwsze akcje Sprzątanie Świata w Tarnowie to nawet kilkanaście ton zebranych odpadów. W ubiegłym roku było ich już "zaledwie" pięć ton. Czy to oznacza, że bardziej dbamy o środowisko, a śmieci nie wyrzucamy już gdzie popadnie? Na pewno lepiej.

Zobacz także: Tarnów: muzeum straci listy Bema?

Nie ma co do tego wątpliwości Marek Kaczanowski z tarnowskiego magistratu, który przez wiele lat koordynował Sprzątanie Świata w mieście.

- Kiedy zaczynaliśmy, to śmieci było mnóstwo, wszędzie. I to nie tyle plastikowych butelek czy reklamówek, które dzisiaj są największym problemem, co - szczególnie szkodliwych dla środowiska i ludzi - zużytych akumulatorów i pojemników po środkach chemicznych i ochrony roślin - wylicza.

Najbardziej zaśmiecone do niedawna miejsca w Tarnowie, czyli sąsiedztwo Wątoku, Kantoria, lasek Lipie czy park Piaskówka dzisiaj nie stanowią już antywizytówek miasta.

- Zdarzało się jeszcze nie tak dawno, że wyławialiśmy z Wątoku zepsute lodówki i opony samochodowe - przyznaje. Coraz mniej jest też dzikich wysypisk śmieci.

W trzydniową akcją Sprzątania Świata angażują się przede wszystkim szkoły. Uczniowie porządkują w pierwszej kolejności bezpośrednie sąsiedztwo swoich szkół, ale niejednokrotnie zapuszczają się o wiele dalej w miasto. W sprzątaniu Wątoku i Kantorii wspomagają ich wędkarze, a brzegów Białej - osadzeni z zakładu karnego w Mościcach.

Akcję starano się ponawiać na wiosnę, ale pomysł nie spotkał się aż z takim zainteresowaniem, jak zbiórki wrześniowe. Młodzi ludzie uzbrojeni w foliowe worki przez kilka lat walczyli nie tylko z walającymi się śmieciami, ale także z atakującym drzewa kasztanowe szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Dzięki dokładnemu zbieraniu zainfekowanych liści uporano się z problemem chorujących drzew.

Miasto może poszczycić się także sukcesami w zbieraniu zużytych baterii, przeterminowanych leków oraz w selektywnej zbiorce odpadów. Zwłaszcza w tej ostatniej dziedzinie widać znaczący postęp, o czym świadczy coraz większa liczba wydawanych worków na odpady z plastiku, szkła i makulaturę. Tarnowianie przed wakacjami mieli też możliwość pierwszy raz odstawić za darmo elektrośmieci. Zainteresowanie akcją było tak ogromne, że trzeba było ją powtórzyć po kilku dniach, poszerzając o dodatkowe miejsca, gdzie mieszkańcy mogli przywozić zużyty sprzęt agd.

- W Tarnowie nie ma już praktycznie osób, które nie mają podpisanej umowy na wywóz śmieci - przyznaje Marek Kaczanowski.

Gorzej jest poza miastem, choć i tutaj widać wyraźne zmiany w podejściu do problemu śmieci.

- Kiedy odradzały się struktury powiatu, jedynie co czwarty mieszkaniec podtarnowskich gmin odstawiał odpady do kontenerów. Dziś odsetek ten przekracza już ponad siedemdziesiąt procent - mówi Agnieszka Jeleń, naczelnik wydziału ochrony środowiska w tarnowskim starostwie. Zdecydowanie kuleje tu jeszcze segregacja odpadów, którą stosuje na co dzień zaledwie sześć procent mieszkańców.

Liczby te zmienią się zdecydowanie z korzyścią dla środowiska najpóźniej za niecałe dwa lata. Do połowy 2013 roku gminy muszą bowiem wyłonić w przetargach firmy, które będą w ich imieniu odbierać odpady od mieszkańców. Obowiązek taki nakłada na nie nowa, przyjęta przez Sejm i podpisana przez prezydenta, ustawa śmieciowa. Za wywóz śmieci płacić będziemy wszyscy w formie miesięcznego podatku. Kwota ta nie powinna przekroczyć 10 złotych od osoby, choć dla każdej gminy będzie on ustalany oddzielnie.

- To będzie rewolucja - nie ma co do tego wątpliwości Marek Kaczanowski. Jak wyjaśnia, miasto, w przeciwieństwie do gmin, podzielone zostanie na kilka sektorów. Każdy będzie obsługiwać inna firma specjalizująca się w odbiorze odpadów. Osoby, które dodatkowo będą segregować nieczystości, będą mogły liczyć na niższe stawki podatku śmieciowego.

- Wyrzucanie śmieci do rowów, rzek czy lasów nie będzie się już nikomu opłacało. Po co, skoro i tak każdy będzie płacił za wywóz odpadów, niezależnie od tego, czy coś będzie w koszu, czy nie - zauważa Marek Kaczanowski.

Ustawa wchodzi w życie od 1 stycznia 2012 roku.

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska