Nie ma dnia, żeby śmigłowiec TOPR nie leciał, i to nawet kilka razy, w góry na ratunek poszkodowanym. Wczoraj, mimo że pogoda nie zachęcała do tatrzańskich wypraw, "Sokół" startował dwa razy - po turystów ze złamaną nogą i ze zwichnięciem.
Jak ostrzega TOPR, na wyprawy wysoko w Tatry trzeba zabierać z sobą sprzęt zimowy. Miejscami bowiem, m.in. na szlaku na Rysy, Szpiglasową Przełęcz, Zawrat, Kozią Przełęcz i na Orlej Perci leżą płaty groźnego śniegu.