Od września rodzice nie będą już podpisywać papierowych list obecności dzieci w przedszkolach. Będą za to musieli logować się w tabletach. To pomysł andrychowskiego wydziału edukacji, który widzi w tym rozwiązaniu wymierne korzyści. - Chcemy, żeby opiekunowie mieli więcej czasu na pracę, a nie siedzieli wypełniając papiery - mówi Andrzej Szafrański, kierownik wydziału edukacji.
W każdym przedszkolu w gminie, a jest ich dwanaście, zamontowane zostaną więc tablety. Co najmniej po dwa, ale może być ich więcej. Tak jest w przedszkolu integracyjnym na osiedlu Lenartowicza w Andrychowie, gdzie w zajęciach uczestniczą dzieci z różnymi schorzeniami wspólnie z dziećmi zdrowymi. W sumie chodzi tu 117 maluchów.
- U nas jest pięć tabletów, po jednym na każdy oddział. Nowego rozwiązania nie wprowadziliśmy jeszcze tylko w dwóch oddziałach dla dzieci autystycznych, ale i tam rodzice wkrótce będą się logować - mówi Aneta Kobielus, wicedyrektorka przedszkola integracyjnego.
Tablety zakupiono w drodze przetargu, z budżetów każdego z przedszkoli. Pilnowano tego, aby kupiony sprzęt był najtańszy, ale nie najgorszy. We wspomnianym przedszkolu zapłacono za jeden tablet ok. 800 zł. Zamontowano w nich specjalny program do księgowania, taki sam jak w magistrackim wydziale edukacji.
- W nasze życie coraz mocniej wchodzi elektronika i musimy się z tym rozwiązaniem pogodzić - mówi Piotr Kucharski z Andrychowa, ojciec 6-letniej Marysi. - Nie ma co żałować, że dotychczas wystarczył zwykły podpis na kartce papieru.
Teraz będzie tak. Opiekunowie dzieci - mamy, babcie, ojcowie - będą w tablecie, na ekranie którego są umieszczone zdjecia wszystkich dzieci z danego oddziału, wybierać to właściwe i logować się podając odpowiednie hasło. Trzeba to zrobić rano przyprowadzając dziecko do przedszkola - i po południu, kiedy się je odbiera. Informacja o tym, jak długo maluch przebywa w przedszkolu, jest potrzebna, bo darmowe jest tylko pięć godzin. Za kolejne trzeba płacić - średnio po 2 zł. Można więc powiedzieć, że tablet działa jak licznik w taksówce.
- Prowadziliśmy przez pół roku obserwację tego rozwiązania w dwóch przedszkolach gminy i według nas się ono sprawdza - mówi Szafrański. Dodaje, że teraz w każdej chwili rodzice mogą sprawdzić w tablecie, ile pieniędzy muszą zapłacić za pobyt dziecka w przedszkolu.
Jednak nie wszystkim takie rozwiązanie przypadło do gustu. Szczególnie ludzie starsi obawiają się, czy zdołają prawidłowo wylogować dziecko. - Mam 73 lata i odbieram wnuczka, ale może się zdarzyć, że zapomnę się tam wypisać. I każą mi zapłacić - martwi się jedna z babć ze wsi Sułkowice.
Według urzędników i przedszkolanek nie ma się czego bać. - Kody są proste, czteroliterowe, a w razie czego jeden z nauczycieli ma specjalne hasło, więc może zalogować się za rodzica, i po sprawie - mówi Aneta Kobielus, wicedyrektorka przedszkola nr 3.
Tablety zamontowano już w pięciu przedszkolach wiejskich i trzech miejskich. W większości z nich zaczną pełnić swoją funkcję od 1 września.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!