Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Wadowicach zbierają podpisy, by usunąć z fotela Ewę Filipiak

Ewelina Sadko
Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak rządzi miastem od 1994 roku
Burmistrz Wadowic Ewa Filipiak rządzi miastem od 1994 roku archiwum GK
Niegospodarność, złe zarządzanie gminą, zmarnowanie szansy na rozwój miasta, zatrudnianie na stanowiskach w urzędzie koleżanek i członków rodziny - to główne zarzuty, jakie stawia grupa mieszkańców, która chce odwołać Ewę Filipiak burmistrza Wadowic.

Dziewięć osób złożyło do komisarza wyborczego w Krakowie i w Urzędzie Miasta zawiadomienie o rozpoczęciu zbierania podpisów, by usunąć ze stanowiska burmistrza i zmienić skład rady miejskiej przed upływem kadencji. Wcześniej ta sama grupa za pośrednictwem internetu i przepytując ludzi na ulicach sondowała powodzenie swojej misji. Ku swojemu zadowoleniu stwierdziła, że znaczna część wadowiczan nie chce dotychczasowych władz.

Zofia Siłkowska z grupy domagającej się ponownych wyborów od lat walczy z urzędnikami. Twierdzi, że rewitalizacja centrum miasta doprowadziła do upadku wiele przedsiębiorstw. Ona sama jest jedną z poszkodowanych.

- Mieszkam w centrum miasta i nie mam możliwości podłączyć się do kanalizacji i tych nowych instalacji, które znalazły się pod nową płytą rynku - tłumaczy Siłkowska. Uważa, że urzędnicy powinni odpowiedzieć za takie zaniedbanie. Dodaje, że w czasie projektowania przebiegu rur nie zadbano o możliwość podłączenia ich do pobliskich kamienic. By to zmienić należałoby zniszczyć świeżo położoną płytę rynku.

Organizatorzy akcji twierdzą także , że niedopuszczalne jest, by lokalni dziennikarze zajmowali stanowiska asystentów Ewy Filipiak. Chodzi o Marcina Płaszczycę, właściciela portalu www.wadowice24.pl, Władysława Bieńka (Telewizja Wadowice) i Krzysztofa Kopacza (Wiadomości Powiatowe) Siłkowska uważa, że portal internetowy i lokalna telewizja prowadzone są przez pracowników magistratu, dlatego nie ma tam rzetelnych informacji.

- Fakty niewygodne dla Ewy Filipiak nie są więc poruszane. Myślę, że z tego powodu wielu mieszkańców nie wie, jakie rzeczy się tu dzieją - dodaje. Grupa inicjatorów akcji zarzuca także radzie miejskiej niekompetencję oraz naruszanie przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.

- Mieszkańcy miasta nie mogą brać udziału w sesjach, nie mogą zabierać głosu - wylicza radny Mateusz Klinowski. Jeśli do 17 sierpnia organizatorom uda się zebrać 3. tys. podpisów Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi termin referendum. Szefowa miasta ma już kontrkandydata, bo Klinowski zapowiedział, że będzie się ubiegał o posadę burmistrza. - Miastem powinny rządzić osoby uczciwe - mówi.

Ewa Filipiak nie komentuje sprawy, ogranicza się do krótkiego oświadczenia, które cytujemy (patrz ramka).

Uzasadnienie dla referendum

W uzasadnieniu decyzji za odwołaniem burmistrza Ewy Filipiak inicjatorzy referendum szczegółowo wyliczają powody swojego kroku. To m.in.:

Zmarnowanie szansy na rozwój Wadowic - brak wykorzystania funduszy unijnych, brak stworzenia spójnej polityki i oferty turystycznej dla gminy Wadowice, z wykorzystaniem międzynarodowej marki, jaką gmina uzyskała dzięki wyborowi kard. Karola Wojtyły na papie ża, brak zdecydowanych działań zapobiegających izolacji Wadowic (erozja połączeń kolejowych, upadek projektu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej)

Rażąca niegospodarność - niekończąca się, nieudolna rewitalizacja centrum Wadowic ze skandalami w tle, prowadzenie działalności gospodarczej wbrew ustawie, zawarcie niekorzystnej dla gminy umowy dzierżawy nieruchomości w centrum miasta bez przetargu, z czym wiążę się strata ponad 1,5 mln zł, dążenie do prywatyzacji gminnego wysypiska, działanie na szkodę lokalnych przedsiębiorców.

Prywatny, partyjny folwark w Urzędzie Miasta: - upartyjnienie Urzędu Miasta. Wadowickie PO i PiS to urzędnicy burmistrza, członkowie tych samych rodzin, lokalni dziennikarze to pracownicy burmistrza, co podważa wiarygodność i rzetelność mediów w sprawach lokalnych, zakup mieszkania w centrum Wadowic dla koleżanki burmistrza, szefowej Miejskiej Komisji Wyborczej, podczas gdy ponad 100 rodzin nie może doczekać się mieszkania komunalnego, zatrudnienie na specjalnie stworzonym stanowisku pracy adw. Bartosza Almerta, syna wiceprezes Sądu Rejonowego, co rodzi wątpliwości co do bezstronności wymiaru sprawiedliwości.

Stanisław Kotarba, rzecznik magistratu:

Przeciwnicy polityczni 10 lat temu już organizowali referendum i je przegrali. Wadowiczanie zbojkotowali inicjatywę bezsensownego i kosztownego referendum. Teraz na krótko przed wyborami, w obliczu zbliżającej się wielkimi krokami kanonizacji Jana Pawła II to po prostu nieprzyzwoite i bardzo nieuczciwe. Jednak mieszkańcy naszej gminy nie dadzą się zmanipulować. W 2001 r. w referendum zorganizowanym przez polityków lewicowych wzięło udział zaledwie 6 proc. mieszkańców.Jestem przekonany, że tym razem zwolenników referendum będzie jeszcze mniej. Ciekawi mnie tylko, kto tym razem weźmie w nim udział, kto z imienia i nazwiska, kto da się nabrać na propagandę politycznych inicjatorów?

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska