https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W wielu miejscowościach nadal brakuje chodników. Piesi narażają życie

Katarzyna Ponikowska,wsp. Ewelina Sadko
Do Monowic, tuż za Oświęcimiem, wielu mieszkańców chodzi na nogach lub dojeżdża rowerem. Chodnik kończy się przy zakładach chemicznych. Dalej jest kiepskie pobocze
Do Monowic, tuż za Oświęcimiem, wielu mieszkańców chodzi na nogach lub dojeżdża rowerem. Chodnik kończy się przy zakładach chemicznych. Dalej jest kiepskie pobocze Bogusław Kwiecień
W wielu miejscowościach Małopolski zachodniej piesi codziennie narażają życie, idąc wzdłuż ruchliwych dróg. Nie mają wyjścia, bo nie ma chodników, nawet w centrach wsi. Chodzą więc poboczem lub nawet jezdnią. Część dróg ma się wkrótce doczekać chodników, ale nie wszystkie. Ciągle brakuje pieniędzy na tego typu inwestycje.

Tak jest na przykład w Zedermanie (gm. Olkusz). Co roku jest tam po kilka wypadków z udziałem pieszych. W ubiegłym zginęło czterech młodych mężczyzn. Wracali z dyskoteki pod Olkuszem. Szli poboczem. Najpierw uderzyła w nich jedna ciężarówka, mężczyzn przerzuciło na drugą stronę jezdni, a tam trafiła ich kolejna. - Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby ktoś zwrócił na nas uwagę? - pyta sołtys Zedermana Małgorzata Postołek. Zarówno ona, jak i jej poprzednik od kilku lat piszą pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, żeby uzupełnić chodniki tam, gdzie jeszcze ich nie ma. Bezskutecznie. - Dzieci nie mają jak dojść do szkoły od strony Olkusza. Chodników nie ma na styku Zedermana i Przegini, a tam mamy kościół - opowiada pani sołtys.

Urzędnicy zapowiadają, że nowe chodniki pojawią się najwcześniej w momencie przebudowy drogi na trasie Zederman - Jerzmanowice. Teraz nie ma na to pieniędzy.

- Budowa taka jest planowana w ramach II etapu przebudowy drogi krajowej nr 94. W tej chwili nie ma jednak nawet ustalonego terminu - nie ukrywa Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Chodników często brakuje przy drogach wojewódzkich. Tak jest np. w Chrzanowie przy węźle balińskim (nr 933), w Lgocie (gm. Trzebinia) od skrzyżowania z ul. Płocką do ul. Strażackiej (nr 791) czy w Polance Wielkiej (nr 949). W dwóch ostatnich przypadkach budowa chodników jest planowana w tym roku.

O chodniki od dawna upominają się też mieszkańcy Pomorzan w Olkuszu. Chodzi o odcinek od remizy strażackiej do ul. Mieszka I. - Samochody zagrażają m.in. dzieciom idącym do szkoły. Tym bardziej, że to wąska i bardzo ruchliwa droga - podkreśla Grzegorz Tomsia, radny z Olkusza.

Jak wyjaśniają urzędnicy, projekt i pozwolenie na budowę są i chodniki powstaną, ale najpierw musi na tym terenie zostać zrobiona kanalizacja. Termin nie jest jeszcze znany.

W powiecie oświęcimskim najniebezpieczniejsza jest droga krajowa nr 44, która przebiega przez kilka miejscowości. Mieszkańców m.in. Włosienicy, Monowic, Zatora, Spytkowic i Oświęcimia każdego dnia mijają tiry i rozpędzone ciężarówki.

W 2012 r.w powiecie oświęcimskim doszło do 85 wypadków z udziałem pieszych. Aż pięć osób straciło życie. Ofiarami stają się głównie piesi, którzy nie mając chodnika, idą poboczem jezdni.

Najgorzej jest na ul. Bielskiej w Bulowicach. Co roku giną tu ludzie. Na ul. Beskidzkiej w Grojcu także dochodzi do kilku potrąceń pieszych rocznie. Nie mają tu chodnika przez większą część wsi, na długości kilku kilometrów. - To prosta droga i aż się prosi, żeby depnąć po gazie - mówi Tomasz Szałaśny z Grojca. - Motocykliści jadą jak szaleni. Sam widziałem śmiertelny wypadek, gdy tir zahaczył tu przechodnia. Mężczyzna zginął na miejscu.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tito
jedzie autko z kółkiem i mierzy wychylenia ,nierówności (widziałem w ue-de).To wszystko kwestia głupich przetargów i układów ,układów ! inspektorów powinno się weryfikować ,przed ważnym oddaniem powinno się zweryfikować jego umiejętności i sprawdzić czego oczekuje płatnik ! przy niedoróbkach inspektor traci uprawnienia .Jeżeli żle sprecyzowano zamówienie tracą zamawiający -nie może być tak że w urzędach całą odpowiedzialność spycha się od siebie -obecna praktyka .urzednicy dostają lepszą płace ,lepszy zus ,lepsze przywileje i zero odpowiedzialności a spychają na małe biura projektów odpowieoedzilność za mizerną zapłatę .
t
tito
warto poczytać polskie normy,ile pobocza przy jakiej drodze , tylko zarządy dróg ich nie przestrzegają ile ma być pobocza ,za to tysiące osób powinny iść do pierdla.Na to wszyscy przymykają oczy ,ale dosłownie nikt tego nie przestega ???
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska