Autor: Robert Szkutnik
W sobotę w Wadowicach prawie każdy paradował w rynku z flagą albo miał w klapie wpięte narodowe barwy. Burmistrz Mateusz Klinowski razem z wiceburmistrz Ewą Całus i współpracownikami rozdawali biało-czerwone flagi. Chorągiewki w barwach narodowych rozdawali też działacze Platformy Obywatelskiej wraz z posłanką Joanną Bobowską. Te flagi na rewersie miały napis: „Głosuję na Bronka".
Podczas pikniku każdy mógł znaleźć dla siebie coś ciekawego. Nie brakowało atrakcji dla ciała i dla ducha. Dzieciom i dorosłym malowano twarze w barwy narodowe, były konkursy z nagrodami, quiz prowadzony przez Muzeum Miejskie oraz warsztaty szycia i decoupage'u. Na stoiskach z regionalnymi produktami sprzedawano zdrową żywność; miody, soki z tłoczni w Choczni, wędliny a nawet po raz pierwszy w historii tej imprezy - piwo.
Mieszkańcy zrobili sobie też wspólne zdjęcie z burmistrzem do Facebooka.
Jednak największe zainteresowanie wywołał występ wadowiczanina Łukasza Świrka znanego szerzej mieszkańcom i turystom
z telewizyjnego programu Mam Talent.
Wielokrotny Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Świata we wspinaczce na czas Łukasz Świrk podczas pokazu zaprzeczającego prawu grawitacji pokazał nowe elementy swojego ciągle szlifowanego na nowo programu.
- Ten nowy element to jest ten fragment pokazu kiedy unoszę nogi do góry, później opuszczam i utrzymuję się w poziomie tylko jedną ręką. Dość trudny element i cieszę się, że udało mi się go opanować. Podpatrzyłem go u mistrza świata. Nie spodziewałem się, że zainteresowanie pokazem będzie tak wielkie. To dla mnie wielkie przeżycie, występowanie w takim miejscu i w takim doniosłym dniu - mówi Łukasz Świrk, którego występ na Placu Jana Pawła II obserwowała też rodzina.
Po głównym występie sportowiec wisząc na drążku wziął na brzuch swoją córeczkę Kornelię a potem pozował do zdjęć z chętnymi oraz zdradzał najmłodszym tajniki sztuki gimnastycznej. Podpisywał również fanom, a głównie fankom autografy. Podsuwano mu pod długopis: kartki, plastikowe kubki, notesy, czapki, chorągiewki i własne ciała. Było dużo śmiechu i zabawy.