Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Kto będzie leczył staruszków? Na geriatrię nie ma pieniędzy

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Szpital powiatowym im. Jana Pawła II w Wadowicach
Szpital powiatowym im. Jana Pawła II w Wadowicach Bogumił Storch
Pacjenci z geriatrii są załamani. Stworzony dla nich oddział szpitalny jest poza listą NFZ-u. Trzeba prosić samorządy o pomoc, albo przenieść pacjentów gdzie indziej

Dopiero co minął rok odkąd otwarto nowoczesny i jedyny w naszym regionie oddział geriatryczny w szpitalu powiatowym im. Jana Pawła II w Wadowicach, a już zebrały się nad nim czarne chmury.

Takie argumenty jak: 1100 pacjentów przyjętych tu w ciągu roku, bardzo nowoczesne wyposażenie, profesjonalny zespół składający się z trzech lekarzy oraz kilkunastu osób personelu (pielęgniarki, rehabilitanci, a nawet psycholog) nie przekonały fachowców, którzy na zlecenie rządu przygotowali listę sieci szpitali z zapewnionym finansowaniem.

Wadowicka placówka dostanie pieniądze tylko na podstawowe oddziały i przyszpitalne poradnie. Co będzie dalej?

- Szpitale, które nie dostaną pieniędzy na geriatrię, jak my, raczej zdecydują się na likwidację oddziału i nie zwiększą ilości łóżek na internie. Przez to problemy z właściwym leczeniem będą mieć osoby w podeszłym wieku - otwarcie mówi Józef Budka, dyrektor wadowickiego szpitala.

Decyzję o pozostawieniu oddziału i szukaniu finansowania z innych źródeł, np. dzięki samorządom, jego likwidacji lub włączeniu go do innych oddziałów mają podejmować szefowie placówek. Józefa Budki to już nie zajmuje, bo właśnie dziś przechodzi na emeryturę. Dopiero jego następca zdecyduje, czy seniorzy nie stracą swojego oddziału. - Na internie nie ma psychologa, nie sprawdzają czy cierpi się na otępienie i zaburzenia pamięci - martwi się 78-letni Kazimierz Kwarciak.

Ofiarą rządowej reformy szpitali padł jedyny w naszym regionie oddział geriatrii w Szpitalu Powiatowym im. Jana Pawła II w Wadowicach. Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie już opłacać leczenia na nim. Będzie on finansowany na zasadach takich jak np. obecnie oddział wewnętrzny I i II, czyli poza pulą z NFZ. To oznacza, że na utrzymanie go może zabraknąć szpitalowi funduszy.

Leżący tu seniorzy nie mogą zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. - Politycy i urzędnicy nie uwzględnili ogromnych potrzeb chorych ludzi w starszym wieku. To smutne, bo okazuje się, że nie zasługujemy na życie - mówi pani Maria, 82-letnia emerytowana urzędniczka, pacjentka oddziału.

To najnowocześniejszyi najlepiej wyposażony oddział w całym szpitalu. Oddano go do użytku zaledwie nieco ponad rok temu.

Przebywający na nim pacjenci o reformie słyszeli. Podobnie jak o niepewnym losie tego oddziału. Obawiają się, że gdy w końcu zabraknie pieniędzy na jego utrzymanie, to zostanie on po prostu zlikwidowany, a seniorzy będą rozmieszczeni po innych szpitalnych oddziałach. Co niespecjalnie im się podoba.

- Tutaj jest wszystko dostosowane do naszego wieku. Specyfiką naszego stanu zdrowia jest to, że nie chorujemy zazwyczaj na jedną chorobę, a na wiele. U mnie na przykład leczenia wymaga wszystko poza słuchem i wzrokiem. I tak będę co kilka dni przenoszona z kardiologii na oddział wewnętrzny albo chirurgię, zamiast leżeć tu i czekać na różnych lekarzy - skarży się pani Maria.

90-letni Zygmunt Abram z Mucharza lada dzień ma przyjść do szpitala ze skierowaniem. - Będę tu jakiś czas. Mam problemy z sercem, artretyzmem, nie goi mi się dobrze złamana noga - opowiada.

Samotnie mieszkający staruszek z podwadowickiej wsi, widział już nowocześnie urządzony korytarz oddziału geriatrycznego i przestronne sale, cieszy się, że tu trafi.

- Tu są warunki, których nie mam w domu. Na sali będę leżał tylko z jeszcze jednym panem, w podobnym wieku. Nie ma mowy o ścisku, jak to dawniej bywało w szpitalach. Jest tu cisza i spokój, nie ma młodych, którzy hałasują telefonami albo laptopami - opowiada mężczyzna.

Zauważył też, że geriatria jest na parterze budynku. Nie będzie musiał więc radzić sobie ze schodami albo windą. - Dla mnie to duża wygoda - dodaje staruszek.

W kolejce do rejestracji czeka też 78-letni Kazimierz Kwarciak,

- Rok temu chwalono się, że ten szpital ukierunkuje swoje leczenie pod kątem seniorów. Że wszystko dla nas będzie dostosowane. Wychodzi jednak na to, że jak już zostanę przyjęty do szpitala, to niekoniecznie tu. Decyzja o jego likwidacji bardzo nas, starszych ludzi by skrzywdziła i nie można do tego dopuścić - podkreśla.

Te obawy potwierdza profesor Tomasz Kostka z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, konsultant krajowy w dziedzinie geriatrii i członek Komisji Geriatrii i Gerontologii Komitetu Patofizjologii Klinicznej Polskiej Akademii Nauk. - Pacjent w starszym wieku potrzebuje osobnego specjalisty. Starsi chorują inaczej niż osoby będące w wieku 30 albo nawet 50 lat. Lekarstwa też inaczej u nich działają - tłumaczy.

Problem w Wadowicach jest o tyle poważny, że jest to jedyny oddział geriatryczny w naszym regionie, dlatego trafiają tu też seniorzy z sąsiednich powiatów. I będzie ich coraz więcej.

W powiecie wadowickim mieszka obecnie ponad 25 tysięcy osób mających powyżej 65 roku życia. Szacuje się, że już po roku 2020 ta liczba wzrośnie jeszcze o kolejne pięć tysięcy.

- Takie oddziały jak geriatria będą w kolejnych latach coraz bardziej potrzebne. My już teraz rocznie przyjmujemy 1100 starszych pacjentów i tylko kontrakt z NFZ nas ograniczał, bo można by przyjąć i o 100-200 więcej - mówi Józef Budka, dyrektor wadowickiego szpitala.

Jak to będzie wyglądało po reformie? Pomysły są dwa. Oddział można by utrzymać, sięgając po wsparcie finansowe samorządów. Jeśli to by się udało, nie trzeba by go łączyć z oddziałami wewnętrznymi.

Dyrektor Budka jednak tego problemu już nie rozwiąże. Z końcem tego tygodnia kończy pracę i odchodzi na emeryturę. Zarząd Powiatu jego następcę ma wyłonić w drodze konkursu. Świadczenie usług osobom starszym będzie głównym wyzwaniem nowego szefostwa.

Mówi Aleksandra Kwiecień, rzecznik prasowy małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ:

"Rozporządzenia wykonawcze do ustawy z dnia 23 marca 2017 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. Poz. 844) – wprowadzającej sieć szpitali, umożliwiają szpitalom, które znalazły się na pierwszym poziomie zabezpieczenia i w swojej strukturze mają oddziały geriatryczne realizację świadczeń na oddziale geriatrycznym w ramach profilu wewnętrznego. Nie ma powodów, dla których nie mógłby robić tego szpital w Wadowicach.

Wartość umowy, którą szpital dysponował w ramach oddziału geriatrycznego zostanie wliczona do ryczałtu, który od 1 października będzie posiadł każdy szpital zakwalifikowany do sieci (w pierwszym kwartale funkcjonowania sieci brane są pod uwagę świadczenia wykonane przez szpital w 2015 roku, ale według ceny obowiązującej na dzień wejścia w życie PSZ.).

Sieć szpitali wprowadzając ryczałt dla szpital daje dyrektorom szpitali możliwość zarządzania budżetem w sposób bardziej elastyczny. To od dyrektora szpitala będzie zależeć, czy i ile środków z ryczałtu przeznaczy na leczenie pacjentów w ramach oddziału geriatrycznego.

Małopolska jest jednym z najlepiej zabezpieczonych regionów pod kątem geriatrycznym. Zarówno dla małopolskiego oddziału NFZ jaki i przede wszystkim dla świadczeniodawców zaangażowanych w tworzenia oddziałów geriatrycznych to powód do dumy. Dyrektor MOW NFZ wielokrotnie podkreślała, że świadczenia geriatryczne są i będą priorytetem dla małopolskiego oddziału NFZ. Nic w tej sprawie się nie zmieniło, a ryczałt przyznawany szpitalom zakwalifikowanym do sieci może tylko usprawnić najlepszą dla pacjentów realizację opieki gwarantowaną przez szpital"l.

O co chodzi z tą reformą?

Małopolski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia opublikował wykaz lecznic, które zakwalifikowały się do systemu podstawowego tzw. sieci szpitali.

Wadowicki szpital znalazł się w pierwszej grupie referencyjnej. Od 1 października jego działalność ma zostać ograniczona. NFZ nie będzie już finansował leczenia pacjentów na oddziale geriatrycznym. Nie będzie też gwarancji na finansowanie poradni: okulistycznej, leczenia zeza, dermatologicznej, rehabilitacyjnej, laryngologicznej, psychologicznej, logopedycznej, odwykowej, medycyny pracy, reumatologicznej i leczenia środowiskowego. To bardzo złe informacje. Pacjenci, korzystający dotychczas z leczenia w ramach ubezpieczenia zdrowotnego właśnie w tych poradniach, będą musieli znaleźć sobie inne miejsce. W szpitalu w Oświęcimiu nie ma takich problemów.

WIDEO: Pierwsza pomoc. Kiedy i jak używać defibrylatora?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska