Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Paraliż rady miasta, bo nie ma szefa

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Według prawników urzędu wojewódzkiego, radni z Wadowic podjęli decyzję niezgodną z prawem
Według prawników urzędu wojewódzkiego, radni z Wadowic podjęli decyzję niezgodną z prawem Bogumił Storch
Wybór przewodniczącego rady miejskiej jest nieważny. Taką decyzję jeszcze dziś ma ogłosić wojewoda. Zamieszanie może odbić się na mieszkańcach miasta, bo burmistrz nie zgadza się z jego decyzją.

Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, jeszcze w poniedziałek wojewoda Małopolski Józef Pilch wyda decyzję o nieważności wyboru na przewodniczącego wadowickiej rady miejskiej Roberta Malika.

Sparaliżowana Rada

Rada już od tygodnia nie może normalnie pracować, ale ta sytuacja może potrwać znacznie dłużej, bo burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski ma prawo zaskarżyć decyzję wojewody do sądu i wszystko wskazuje na to, że tak też zrobi. Wtedy radę miejską w Wadowicach czeka co najmniej kilka miesięcy paraliżu.

31 sierpnia na nadzwyczajnej sesji grupa siedmiu radnych odwołała w głosowaniu przewodniczącego Józefa Cholewkę. Następnie przystąpili oni do wyboru jego następcy.

Jednak zamiast przekazać wcześniej prowadzenie sesji wiceprzewodniczącemu rady Otto Gurdkowi, wybrali spośród siebie najstarszego radnego, by dalej prowadził sesję. Mateusz Klinowski i radca prawny urzędu miasta, przekonali radnych, że jest to zgodne z prawem.

Otto Gurdek, najprawdopodobniej w proteście przeciwko odwołaniu Cholewki, wcześniej opuścił obrady.

- Takiej procedury nie ma w prawie samorządowym, a burmistrz i jego prawnik na siłę chcieli przepchnąć swojego radnego na przewodniczącego - twierdzi radna klubu PiS Zofia Kaczyńska.

Radni PiS złożyli skargę w sprawie wyboru przewodniczącego rady do wojewody małopolskiego. Ten zareagował w ubiegłym tygodniu. Na czas postępowania wyjaśniającego wstrzymano wykonanie uchwały o wyborze nowego przewodniczącego.

- Oznacza to, że nie może on wykonywać swoich czynności, na przykład zwoływać sesji i procedować uchwał. Jeśli wydamy decyzję o nieważności głosowania, to radni muszą głosować raz jeszcze - wyjaśnia Mirosław Chrapusta, szef departamentu prawnego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Stracą mieszkańcy?
Do tego czasu wszystkie ważne decyzje zostały odłożone na bliżej nieokreślony czas. Dlatego m.in. trzeba było odwołać zaplanowaną na ubiegłą środę sesję, na której radni mieli debatować o inwestycjach gminnych, takich jak remonty dróg, zagospodarowanie dworca kolejowego i sprzedaży udziałów w spółce zarządzającej wysypiskiem śmieci.

Nie doszło także do skutku głosowanie nad uchwałą w sprawie udzielenia przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wsparcia najuboższym rodzinom.

Rada zdążyła od sierpnia zebrać się na sesji i podjąć kilka decyzji, w tym o przyjęciu repatriantów i zmianach w wydatkach z budżetu miasta. Okazuje się, że nie ma pewności, czy te uchwały będą nadal ważne. - Są różne wykładnie prawne na ten temat. Zastanawiamy się, co z tym teraz zrobić - przyznaje Mirosław Chrapusta.

Stan zawieszenia może w Wadowicach potrwać nawet wiele miesięcy. -Strony od naszej decyzji mogą się odwołać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i kolejnych instancji - dodaje Mirosław Chrapusta.

W takim wypadku do czasu aż sprawa się nie wyjaśni, radni nie będą mogli się zbierać na sesjach i głosować.

Mateusz Klinowski nie ukrywa, że będzie starał się udowodnić, że w tej sprawie ma rację, a mylą się prawnicy z MUW.

- Im chodzi wyłącznie o partyjną politykę. Jako prawnik nie dostrzegam żadnych merytorycznych racji w działaniu wojewody w tej sprawie - przekonuje burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska