Ta historia rodem z filmów gangsterskich miała miejsce w podwadowickim Rokowie. Porywacze najpierw zwabili do samochodu nastolatków i przewieźli ich w ustronne miejsce. Grozili im, że ich zabiją, po czym każdego z osobna skatowali. Te tortury trwały około pół godziny. Potem napastnicy wypuścili wolno swoje ofiary. Chłopcy na szczęście nie odnieśli większych obrażeń. O całym zajściu powiadomili jednak policję. Ta zatrzymała sprawców.
Jak poinformował nas Jerzy Utrata, prokurator rejonowy z Wadowic cała ta historia ma związek z motorowerem. Otóż porywacze byli pewni, że dwaj nastolatkowie ukradli im ten pojazd.
Sami więc chcieli wymierzyć sprawiedliwość i odzyskać swój pojazd. Ich ofiary jednak do kradzieży się nie przyznały, dlatego porywacze ich wypuścili.
- To jednak sprawców nie usprawiedliwia - mówi prokurator.
Teraz młodzi napastnicy najprawdopodobniej odpowiedzą za pobicie oraz groźby karalne. Grozi im za to nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
