Czytaj także:
Papież został nazwany przez włamywaczy pedofilem, umieścili też jego wizerunek w fotomontażach, przedstawiających akty seksualne.
- Tak szokującego ataku na papieża Wadowice dotąd nie widziały. - Jestem tym zdarzeniem wstrząśnięty. Wcześniej nie było tutaj takiej agresji wobec papieża i kościół - mówi Stanisław Kotarba rzecznik wadowickiego magistratu. - Wcześniej w Wadowicach pojawiały się co prawda antykościelne plakaty i niewybredne komentarze na forach internetowych lub blogach. Na jednym z nich wciąż można przeczytać m.in., że patronem Wadowic zostanie "żarliwy obrońca pedofilów" - dodaje rzecznik.
Ksiądz Rafała Markowski z warszawskiej kurii uważa, że jesteśmy bezbronni wobec takiej agresji. - Nie ma obrony jeżeli chodzi o ataki hakerskie. Nie ma też metod, które chroniłyby skutecznie tajne dane, nie mówiąc o wizerunku Jana Pawła II - mówi ks. Markowski. - Dla mnie ludzie dzielą się na religijnych i areligijnych. To jest czytelny podział. Natomiast nie jestem w stanie powiedzieć gdzie usytuować ludzi, którzy dokonują tego typu aktów. Spotykam się z ludźmi niewierzącymi, którzy potrafią dyskutować i rozmawiać. Tego rodzaju ataki na postać historyczną i wielki autorytet to jest moim zdaniem próba niszczenie społeczeństwa - mówi kapłan.
Po włamaniu na stronę Urzędu został ustalony nr IP komputera, z którego przeprowadzony atak. Policja zabezpieczyła treści umieszczone na stronie. Jednak wciąż nie ma pewności, że kiedykolwiek uda się zatrzymać hakera.
Katarzyna Cisło z biura małopolskiej policji informuje, że policja ma sposoby na takich przestępców. - Haking jest coraz powszechniejszy w internecie. Niestety często jest tak, że trop prowadzi za granicę, do krajów, gdzie tego typu działania nie są karane, lub w krajach z którymi nie mamy odpowiednich umów - mówi komisarz.
Podobnego zdania jest informatyk, Rafał Piziak. - Często jesteśmy nękani atakami internetowych włamywaczy, ale zwykle są to błahostki. Mniej sprytnych hakerów bardzo łatwo jest namierzyć za pomocą numeru IP komputera, który pozostawia po sobie haker w naszym komputerze. Jednak są hakerzy, którzy atakując skacząc po routerach i w ten sposób ukrywają swój adres IP. Policja może ich odnaleźć, ale to żmudna praca - mówi.
Prokuratura w Wadowicach na razie szuka właściciela komputera, z którego dokonano ataku. Jego właścicielowi grozi do trzech lat więzienia za nieuprawnione zmiany w treści strony internetowej. - Zniesławienie dotyczy zwykle osoby żyjącej, w tym jednak przypadku nie wchodzi ono w grę - informuje Jerzy Utrata, prokurator rejonowy w Wadowicach.
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail
Grzegorz Spisak