W Zygodowicach pod obeliskiem spotkali się konsul USA z Krakowa Benjamin Ousby, nasi samorządowcy, dzieci ze szkół, harcerze, orkiestra dęta i przedstawiciele PTTK.
To tutaj co roku składane są kwiaty i zapalane znicze. Dodajmy, że oprócz imprezy przed pomnikiem co roku pamięć lotników stara się przypomnieć Zygmunt Kraus z Wadowic. Kolekcjoner prowadzi na Zaskawiu w Wadowicach prywatne muzeum poświęcone przyjaźni polsko-amerykańskiej. W muzeum znajdują się m.in. części amerykańskich samolotów.
Przypomnijmy, że 13 września 1944 r. nad Zygodowicami niemiecka artyleria przeciwlotnicza zestrzeliła amerykański samolot bombowy B-24 Liberator "Hell's Angel". Liberator, ogarnięty pożarem, zaczął tracić sterowność i spadać na ziemię. Pięciu lotników uratowało się, skacząc ze spadochronami, po wylądowaniu zostali pojmani przez Niemców i umieszczeni w obozach.