W śledztwie dotyczącym korupcji przy egzaminach na prawo jazdy toczącym się pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie postawiono już zarzuty 150 osobom. Wśród nich są zarówno właściciele szkół jazdy, instruktorzy, lekarze, egzaminatorzy ale także sami kursanci.
- Mechanizm działania sprawców polegał na wyszukiwaniu osób –kursantów, którzy chcieli uzyskać prawo jazdy bez chodzenia na kurs i zdawania egzaminów. Czasami do właściciela szkoły zgłaszali się sami zainteresowani - wyjaśnia podinsp. Mariusz Ciarka z biura prasowego małopolskiej policji. - Chcieli mieć prawo jazdy a nie chcieli się zbytnio męczyć teorią czy godzinami jazd. Czasami takie „ułatwienie” proponował sam właściciel. Policjanci dotarli do przypadków, kiedy kursant przebywał za granicą a według dokumentów właśnie w tym czasie odbywał kurs - dodaje Ciarka.
Koszt takiego podrobionego zaświadczenia wahał się od 1 tys. do 3 tys. złotych.
Zatrzymanemu właścicielowi grozi do 10 lat więzienia. Podejrzany otrzymał także zakaz opuszczania kraju, oraz dozór policyjny.
Sprawa ma charakter rozwojowy i przewidywane są dalsze zatrzymania.
Co wiesz o Wielkich Derbach Krakowa? [POZIOM PODSTAWOWY]? WEŹ UDZIAŁ W TEŚCIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!