Dla Mateusza Olszaka był to już trzeci udział w mistrzostwach świata. Poprzednie kończył z tytułem wicemistrzowskim i brązowym medalem. Do kolekcji brakowało mu zatem krążka z najcenniejszego kruszcu.
Być może niektórym kibicom taka kolejność zdobytych trofeów wydawała się krokiem w tył utalentowanego tancerza z Chełmka. On sam patrzył na to jednak zupełnie inaczej.
- Brak mistrzowskiego tytułu tylko determinował mnie w pracy do zdobycia sukcesu. Marzenie spełniło się za trzecim podejściem, czyli zgodnie ze starą maksymą „do trzech razy sztuka” – podkreśla Mateusz Olszak.
Z partnerką rozumie się bez słów
Ze swoją partnerką, z którą współpracował dawniej w formacji tanecznej, rozumie się bez słów. To bardzo ważne, jeśli chce się porwać jury wymagającym programem. Trzeba w nim być perfekcjonistą. Oboje zaprezentowali się doskonale. Dzięki choreografii, nawiązującej do motywu postaci Jokera i Harley Quinn z filmu „Legion samobójców”. Stworzony przez parę odpowiednik barwnych osobowości w tańcu podkreślił emocje, a jury i widownię zabrał w podróż do filmowego świata.
Doświadczenie filmowe Mateusza Olszaka
Mateusz Olszak sam opracowuje choreografię na mistrzostwa świata. Jak widać, pomysłów mu nie brakuje, a - jak twierdzi – na kolejne zawody postara się znowu wymyślić coś, co na długo zapadnie w pamięć obserwatorów mistrzostw. Skąd czerpie pomysły na układanie programów? Wykorzystuje swoje doświadczenie zdobyte przed kamerą w produkcjach telewizyjnych i filmowych.
- Sam byłem ciekaw, jak zostanie przyjęty nasz program. Słowa wypowiadane przez widzów, gratulujących nam występu, były dla mnie ważną recenzją dla dobrze wykonanej pracy – wyjawia Mateusz Olszak.
Widzowie mówili wprost, że nie mogli oderwać wzorku od pary w trakcie jej występu na parkiecie, a - że nie były to puste słowa – warto wspomnieć, iż widownia po zakończonym występie zgotowała Mateuszowi i Zuzannie owację na stojąco.
Polskiemu duetowi nie było dane obejrzenie programów konkurencji. Na swój występ spóźnili się godzinę, bo ...nie dostali informacji o zmianie jego terminu.
- Nie ukrywam, że przeżyliśmy chwile niepewności, czy zostaniemy dopuszczeni do rywalizacji – wspomina Mateusz Olszak. - Wchodząc do hali dowiedzieliśmy się, że uczestnicy zmagań naszej kategorii zakończyli już swoje prezentacje. Ostatecznie zostaliśmy dopuszczeni do rywalizacji, po zakończeniu bloku tanecznego.
Mateusz i Zuzanna zdobyli mistrzostwo świata, wyprzedzając duety z Austrii i Węgier. W mistrzostwach wzięli udział tancerze z 15 krajów: Kongo, Finlandii, Węgier, Francji, Szwecji, Austrii, Niemcy, Belgii, Łotwy, Bangladeszu, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Czech i Polski.
W Libercu Mateusz Olszak odniósł także sukces trenerski
Mateusz Olszak prowadzi szkołę tańca MO Dance Academy w Spytkowicach we współpracy z gminnym ośrodkiem kultury. Jego formacje taneczne także mogą pochwalić się sukcesami w Libercu. Juniorki zdobyły brązowy medal, wyprzedzając w walce o najniższy stopień podium ekipę ze Słowenii. Z kolei kobiety cieszyły się z wicemistrzowskiego tytułu.
- Dla moich zespołów taniec to więcej niż pasja – podkreśla z dumą Mateusz Olszak. - Wierzę, że kolejny sezon będzie dla mnie i moich ekip równie udany jak obecny.
Mateusz i Zuzanna będą bronić mistrzowskiego tytułu. Podobno zawsze trudniej się broni tytułu niż się go zdobywa, ale tancerze udowadniają, że drzemią w nich niespożyte pokłady energii.
Szczególne podziękowania tancerze składają sponsorom, którzy swoimi działaniami pozwalają im na rozwój i spełnianie marzeń na światowym poziomie: Sklep Papilio / UNITEMS Oświęcim / SPEC-GAZ Spytkowice.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Niesamowite zdjęcia z budowy drogi S1. Prawie jak w Dubaju!
- W Kętach są oburzeni tym, jak wykorzystano nazwę ich miasta w serialu Netflixa
- Miłośnik historii z Brzeszcz w podróży śladami świętego, chociaż ma dystans do wiary
- Działki budowlane w Oświęcimiu i okolicy. Poznajcie oferty
- KS Chełmek. Turniej sześciolatków z okazji jubileuszu 90-lecia klubu
- Morsy z Kęt w akcji charytatywnej nad Wielką Puszczą dla chorego Oliwierka
