Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wariaci, pasjonaci? Gonią za piłką w pustym basenie

Magda Wrzos-Lubaś
Gracze bike polo boisko stworzyli w starym, opuszczonym basenie
Gracze bike polo boisko stworzyli w starym, opuszczonym basenie Andrzej Banaś
Wystarczy im stary kijek narciarski, kawałek placu i złożony własnoręcznie dwukołowiec. Zwinnym graczom bike polo kibicowała Magda Wrzos-Lubaś

Raz, dwa, trzy, polo! Dwie trzyosobowe drużyny ruszają na siebie z dwóch stron boiska. Krążą na rowerach, wpatrzeni w małą, czerwoną piłeczkę. W rękach dzierżą mocno kije. - Mecz trwa około 10 minut albo gramy do pięciu bramek. Nie wolno się podpierać - tłumaczy reguły gry "Balcer", wicemistrz Polski w polo na rowerze. Prywatnie kurier rowerowy i miłośnik dwukołowców.

Najtrudniejsze jest połączenie kontroli nad rowerem z prowadzeniem piłki. - Czasem trzeba się odchylić i bardzo szybko reagować, żeby nie zderzyć się z innym rowerem - wyjaśnia.

Bramki z dętek

Kij robi się z uciętego kijka narciarskiego. Zakończony jest kawałkiem rury PCV, która umożliwia prowadzenie piłeczki po ziemi. - Jak zaczynałem dwa lata temu graliśmy nawet kijami od mopa - wspomina "Balcer". Siatki bramek zrobili ze starych dętek. Rowery też montują sami. - Nikt z nas nie kupił gotowego sprzętu w sklepie. Załatwiamy używane szosówki i je przerabiamy - zdradza "Mierzu". Polo zainteresował się kilka miesięcy temu. Twierdzi, że samemu trzeba przynajmniej złożyć swój pierwszy rower.

Niektórzy grają na tzw. ostrym kole czyli rowerze bez wolnobiegu, wymagającego ciągłego pedałowania. - To daje możliwość jazdy do tyłu, co normalnie nie jest możliwe - tłumaczy "Olej". W polo gra od dwóch lat, wcześniej pracował też jako kurier. Jako jeden z nielicznych ma w rowerze tzw. ghetto spoke, element wypełniający koło, od którego odbić może się piłeczka. - Dzięki temu nikt nie włoży mi też w szprychy kija - mówi.

Basen bez chwastów

Grywają przy Placu Centralnym, na szkolnych boiskach, a od niedawna... w starej niecce otwartego basenu, na terenie opuszczonego kompleksu sportowego przy ul. Eisenberga. - Wszystko legalnie - zapewnia "Rudy", który dopiero zaczyna grać. - Miasto udostępnia nam ten teren, a my o niego dbamy. Wyrwaliśmy chwasty i ogrodziliśmy teren boiska dyktami, to na razie musi wystarczyć - tłumaczy. Mają więc swoje miejsce, ale w przyszłości chcieliby z pomocą sponsora wynająć halę z prawdziwego zdarzenia. Dopóki się nie uda, gdy już spadnie śnieg znów poszukają pustego parkingu jednej z galerii handlowych.

Szprychówki i czapki

Fanów rowerów jest w Krakowie wielu, ale tych którzy na dwukołowcach spędzają każdą wolną chwilę, już garstka. W polo gra regularnie ok. 16 osób. Spotykają się średnio dwa, trzy w tygodniu. W weekendy po meczu mają też czas na wspólnego grilla. Dla większości z nich dzień bez roweru nie istnieje. - Nie pamiętam kiedy miałem na nogach normalne buty - przyznaje ze śmiechem "Balcer". Na głowie ma kolarską czapeczkę z ostatnich mistrzostw Polski w bike polo. - Prawdziwy fan tej kultury nieustannie kręci też pedałami, a w kołach ma powtykane tzw. szprychówki, czyli pamiątki za udział w zawodach polo lub wyścigach - opowiada "Mierzu".

Część z nich pracuje też na rowerach, zwykle jako kurierzy. - Środowisko rowerowe jest mocno zintegrowane. Ale nie każdy gracz polo jest, czy był kurierem i odwrotnie - zaznacza "Olej".
Krakowscy miłośnicy ścigania piłeczki są też otwarci na nowych ludzi. - We wtorki zapraszamy każdego kto ma rower i chce nauczyć się grać - zachęca "Mierzu". Dziewczyny też, bo do tej pory nie ma ani jednej... - Czasem tylko przychodzą pokibicować nam nasze partnerki - śmieje się.

Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska