Projekt współfinasowany z Unii Europejskiej na kwotę 1 mln 177 tys. euro, obejmujący Europę Centralną, przyciągnął też czeskie miasto Usti, słowacką Bratysławę, słoweński Maribor, węgierski Pecs. Pieniądze podzielono między wszystkie miasta, Kraków otrzyma 100 tys. euro.
- Każde z miast ma przygotować program uwzględniający specyfikę swoich placów targowych. Ponieważ wskazane przez nas miejsca żyją i nie trzeba przywracać na nich funkcji handlowych, my skupimy się na promocji - mówi Michał Jakubczyk, kierownik referatu Rozwoju Turystyki w UMK. Do projektu wytypowane zostały: Stary i Nowy Kleparz, plac Na Stawach, pod Halą Targową i Rynek Dębnicki lub Rynek Główny. W przypadku tych dwóch ostatnich urzędnicy nie mogli się zdecydować, bo za Rynkiem Głównym stoi wielka tradycja, ale Dębnicki jest zdecydowanie bardziej targowym miejscem.
Promocja Krakowa przez place targowe będzie opierać się na publikacjach. W grę wchodzi też finansowanie z unijnych pieniędzy organizowanych w tych miejscach "eventów", czyli wydarzeń regionalnych, jak np. festiwal pierogów.
- Chcemy pokazać Kraków od innej strony, jako miasto, gdzie w samym centrum, "pod chmurką" można kupić świeżą, ekologiczną żywność, np. chleb, owoce i warzywa, miody, wędliny - mówi Michał Jakubczyk.
O tym, że place targowe mogą faktycznie przyciągać turystów, mówi Adam Dejmek, który 10 lat temu wyjechał z Krakowa do Szwecji. - Zawsze kiedy przyjeżdżam do Krakowa zaglądam na place targowe, bo mają swój klimat. To piękne, że można na nich jeszcze zobaczyć "babę", która sprzedaje wiejski biały ser. Za granicą już tego nie ma - mówi Dejmek.
Inicjatywę popiera Bogusław Krzeczkowski, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto. Jego zdaniem można się też zastanowić, jak wykorzystać place targowe po skończonym handlu.
- Kiedy kramiki są już pozamykane, można organizować europejskie spotkania, prezentować regionalne kuchnie i muzykę - mówi Krzeczkowski.
Jego zdaniem na liście wytypowanych miejsc brakuje jednak placów na Kazimierzu, szczególnie placu Nowego. Urzędnicy tłumaczą jednak, że pilotażowy program narzucał wybranie tylko pięciu placów.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!