Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weterynarze badali konie na Włosienicy. Nerwy fiakrów

Halina Kraczyńska
Lekarz weterynarii Bożena Latocha mogła swietrdzić, że większość koni była w dobrej kondycji
Lekarz weterynarii Bożena Latocha mogła swietrdzić, że większość koni była w dobrej kondycji Halina Kraczyńska
Stan koni wożących turystów na trasie do Morskiego Oka poprawił się - ocenili lekarze weterynarii oraz działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Badali konie, które wywiozły turystów na Włosienicę. W kilku jednak przypadkach musieli odebrać właścicielom koni licencje.

Zobacz także: Podhale: Góry zebrały tragiczne żniwo

Na zlecenie TOZ konie badała lekarz weterynarii Bożena Latocha z Wodzisławia Śląskie-go. Pomagał jej weterynarz Stanisław Ścirka z Nowego Targu. Przyglądali się każdemu zwierzęciu, które przez 7 km - z Palenicy Białczańskiej na Włosienicę - ciągnęło wóz pełen turystów. Zwracali uwagę przede wszystkim na to, czy konie są dobrze odżywione, czy mają prawidłowy oddech, stetoskopem badali pracę serca, sprawdzali też, czy mają wady układu ruchu, rany, czy są zadbane. Przebadali 80 koni, a w sumie obejrzą 200.

W trakcie pierwszego tak szczegółowego badania koni wożących turystów do Morskiego Oka nie obyło się bez nerwów. Czasami badanie kończyło się pokazaniem weterynarzom przez fiakrów słynnego gestu Kozakiewicza...

- Jaki brudny koń? Że niby kopyta ma brudne? Pralkę mam wozić? - pytał zdenerwowany fiakier, którego konie akurat były badane na Włosienicy.
- Mam bardziej o konia dbać? O babe dbam, a nie o pierdoły!

- Aleksander Wielki na koniu zdobył Azję i koni nie badał - dogadywał drugi.

Nie ma się co dziwić zdenerwowaniu fiakrów, bo w kilku przypadkach okazało się, że konie nie nadają się do tej pracy lub mają rany i góralom cofnięto licencję, a tu sezon letni się zaczyna. Na szczęście większość koni, jak twierdzi weterynarz Bożena Latocha, była w dobrej kondycji.

- Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona, bo nie ma na razie rażących przypadków - podkreśla weterynarz. - Widać, że konie są w dobrych rękach i właściciele dbają o nie. Niektóre uchybienia wynikają z ich niewiedzy. Przecież nie mogą wiedzieć, że koń ma arytmię. Ale zdarzały się takie, które wynikały z pewnego zaniedbania, choćby nieleczone rany.

Jak dodaje Beata Czerska, prezes Tatrzańskiego TOZ, dla niej skrajnym przypadkiem był koń z pokrzywionymi przednimi nogami, który od roku pracuje.

- Skóra cierpła, jak ten koń klapał po asfalcie kopytami - mówi prezes Czerska.

Stanisław Chowaniec, prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka, podkreśla, że konie są w dobrej formie. - To przecież dla fiakrów i ich rodzin obiekt troski - twierdzi.

Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska