FLESZ - Mięsożerni mężczyźni bardziej szkodliwi

Do incydentu doszło w piątek, 3 grudnia podczas oficjalnego spotkania przedstawicieli rady miasta Krakowa z członkami delegacji ze Lwowa. W uroczystej kolacji uczestniczył również ukraiński konsul. Rada miasta była reprezentowana przez Sławomira Pietrzyka, wiceprzewodniczącego rady miasta i wieloletniego radnego klubu prezydenckiego "Przyjazny Kraków". Była tam również radna Alicja Szczepańska, która dwa miesiące temu dołączyła do klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. Szczepańska od listopada 2020 roku nie przynależała do żadnego klubu. Wówczas pożegnała się z Krakowem dla Mieszkańców Łukasza Gibały, z którego listy wywalczyła mandat.
Bulwersujące zachowanie wiceprzewodniczącego
Podczas spotkania, które miało oficjalną, dyplomatyczną formę miało dojść do bulwersującego zachowania wiceprzewodniczącego Rady Miasta Sławomira Pietrzyka. Prezydencki radny miał sugerować, że krakowska radna "płaci w naturze" i "rozkłada nogi". Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wcześniej również padały seksualne sugestie z ust wiceprzewodniczącego w stosunku do radnej Szczepańskiej, co jest wyjątkowo gorszące - w siedzibie Rady Miasta. Z naszych informacji wynika, że najnowszą sprawą mieli być wzburzeni przedstawiciele strony ukraińskiej, zszokowani zachowaniem radnego Pietrzyka i całą sytuacją.
Alicja Szczepańska mówi, że nie chce komentować zajścia. Przez telefon usłyszeliśmy, że "nie ma już siły do tego wracać".
Z kolei Sławomir Pietrzyk stanowczo twierdzi, że sprawa jest zamknięta, ponieważ radna przyjęła jego przeprosiny, które ten opublikował m.in. na swoim profilu facebookowym.
"Serdecznie przepraszam radną M. Krakowa Alicję Szczepańską za to, iż w dniu 3 grudnia podczas kolacji z delegacją z Lwowa użyłem wobec niej niefortunnych sformułowań, które zostały odebrane przez nią jako obraźliwe i wyrządzające jej krzywdę. Alicjo z całego serca Cię przepraszam i jest mi bardzo przykro, że moje słowa spowodowały Twój ból i żal" - czytamy na FB wiceprzewodniczącego.
O tym, że sprawa nie jest do końca zamknięta może świadczyć fakt, że nie znający najwyraźniej sprawy internauci gratulowali Pietrzykowi obywatelskiej postawy, pisząc o "ładnym zachowaniu" i "dawaniu przykładu". - Może lepiej nie, z całym szacunkiem - odpowiedziała radna Szczepańska, która przed kilkunastoma dniami wystąpiła w programie telewizji TVN, gdzie przedstawiono ją w cyklu "Inspirujące kobiety" - W policji była Żyletą, w Radzie Miasta Krakowa jest Pitbullem - przekonywano.
Komisja dyscyplinarna
Sprawa wulgarnych komentarzy wyszła poza oświadczenia na portalach społecznościowych. I tak Dominika Jaśkowca, przewodniczącego rady miasta na feralnym spotkaniu nie było, ale zna on przebieg wydarzeń z relacji osób, które były uczestnikami obiadu:
- Wpłynęła skarga pani radnej Szczepańskiej i przekazałem ją do komisji dyscyplinarnej. Mam nadzieję, że całe zdarzenie wyjaśni bezstronna komisja. Uważam jednak, że używanie sformułowań, które miały paść podczas potkania jest absolutnie bulwersujące i nigdy nie powinno mieć miejsca. Wiceprzewodniczącego Sławomira Pietrzyka zawsze uważałem za osobę szarmancką, z manierami i na wysokim poziomie – mówi Dominik Jaśkowiec.
Przewodniczący rady miasta zaznacza również, że wcześniej nie docierały do niego żadne sygnały mówiące o tym, aby wiceprzewodniczący zachowywał się nieodpowiednio wobec kobiet.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wiceprzewodniczący Pietrzyk tłumacząc się ze swojego zachowania względem radnej, miał przekonywać, że sformułowania jakich użył były lapsusem językowym, czy też przejęzyczeniem.
Jako pierwszy o całej sytuacji podczas oficjalnego spotkania poinformował na facebooku Mateusz Jaśko, aktywista miejski.
Pełnomocniczka ds. równości milczy
Okazuje się, że sprawę zna także Nina Gabryś, pełnomocniczka prezydenta Krakowa do spraw polityki równościowej. Co zaskakujące, okazuje się jednak, że pomimo tego że z obowiązku powinna pomagać osobom poszkodowanym na tle obyczajowym, ufa iż to komisja dyscyplinarna (nie posiadająca żadnych narzędzi do ukarania za nieobyczajne zachowanie) najlepiej rozwiąże ten problem.
- Rozmawiałam o tym zdarzeniu z radną Szczepańską. Jestem z nią w kontakcie. Radna nie komentuje sprawy i prosiła mnie, żebym też nie komentowała. Szanuję jej zdanie i wolę - mówi Nina Gabryś.
Kary nie będzie?
Tymczasem Komisja dyscyplinarna, w skład której wchodzi pięcioro radnych z różnych ugrupowań ma dwa tygodnie na wyjaśnienie tej sprawy. Z tego co mówi nam przewodnicząca komisji Teodozja Maliszewska, ciało to, nawet po stwierdzeniu winy jednej ze stron, nie ma żadnych narzędzi służących do ukarania winnego. Jest to organ, ograniczający się raczej do roli negocjatora, który może doprowadzić do polubownego zakończenia sprawy czyli np. przeprosin. Ewentualnie komisja może oficjalnie uznać, że jedna ze stron ma rację, a to z kolei może być wykorzystane przed sądem, jeśli sprawa trafi na wokandę.
- Kiełbasa swojska, pieczona szynka, wędzony boczek prosto od rolnika. Drogo?
- Te znaki zodiaku w 2022 roku czekają wielkie zmiany!
- Wielka aukcja 44 aut odholowanych z ulic. Wiemy, ile zarobiło miasto
- Budowa trasy S7. Odcinek Widoma - Kraków zaczyna nabierać kształtów
- Najwięksi płatnicy podatku dochodowego w Krakowie. TOP 30 FIRM 2021