KS Wiązownica - Wieczysta Kraków 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Mak 57 karny, 0:2 Jankowski 64, 1:2 Zieliński 90, 1:3 Mak 90+4.
Wiązownica: Wrzosek - H. Kasia (68 Sitek), Kapuściński, Drelich (68 A. Kasia), Kordas - Janiczak, Surmiak - Wydra (73 Musik), Rop (68 Gierczak), Michalik (84 Kiełbasa) - Zieliński.
Wieczysta: Plewka - Frańczak, Hoyo-Kowalski, Augustyn (11 Kołodziej), Klimczak (46 Torres) - Pietras, Moulin - Mak, Majewski, Kumah (78 Hebel) - Jankowski (72 Bąk).
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska). Żółte kartki: Majewski, Frańczak, Pietras, Hebel. Widzów: 900.
W pierwszej połowie zupełnie nie było widać, że faworyt ligi gra z drużyną z dołu tabeli. To było bardzo słabe 45 minut w wykonaniu Wieczystej, której najlepszym odzwierciedleniem był okrzyk trenera Dariusza Marca po dwudziestu paru minutach: - Thibault, do przodu gramy!
Gospodarze w 6 min mieli świetną okazję, by objąć prowadzenie, ale po centrze Michalika z 6 metrów spudłował główkując Zieliński - były gracz Wieczystej. Piłkarze z Wiązownicy w ofensywie nastawili się właśnie na kontrataki, czasem podchodzili do wysokiego pressingu, generalnie jednak dbali o to, by nie mieć bałaganu w swoim polu karnym. A Wieczysta atakowała bez szarpnięcia, bez mocy. Najgroźniejsze akcje w I połowie przeprowadziła w 18 i 19 minucie. Najpierw Majewskiemu, który znalazł się przed bramkarzem, w oddaniu strzału przeszkodził Kapuściński, a kilkadziesiąt sekund później - po świetnym podaniu Moulina - Mak w dogodnej pozycji źle przyjął piłkę.
Wcześniej boisko musiał opuścić Augustyn - który jednak nie dał rady grać z kontuzją. Urazy więc dają w kość Wieczystej, bo nie grają teraz Peszko, Misak oraz Faworow.
W 41 min z dobrej strony pokazał się Wrzosek, broniąc uderzenie Majewskiego z wolnego, z 20 metrów. Ale remis po pierwszej połowie był rezultatem oddającym obraz gry.
Druga zaczęła się atakami Wieczystej. W 54 min, po szybkim ataku i podaniu Kumaha, do dogodnej pozycji dochodził Jankowski, jednak Drelich w ostatniej chwili wybił mu piłkę spod nóg. To była mocna sytuacja, a za chwilę znów oberzeliśmy szarżę Kumaha lewą stroną, po niej okazję gości - i strzał Maka, zablokowany przez Drelicha. Zablokowany ręką, no i sędzia podyktował "jedenastkę". Mak ją wykorzystał, 0:1.
Ekipa z Wiązownicy w 62 min zagroziła krakowianom: konkretnie Michalik, który strzałem z kąta usiłował pokonać Plewkę, ten odbił nogą piłkę, a zaskoczony Wydra nie uderzył czysto.
Za chwilę spiker ogłosił, że gościem na meczu jest strzelec bramki na Wembley Jan Domarski, a Wieczysta wywalczyła rzut rożny. Majewski podał blisko do Maka, a ten wykonał dośrodkowanie, po którym Jankowski głową skierował piłkę do siatki.
Akcje gości najlepiej napędzał Kumah, łatwo przedzierał się w pobliże bramki Wiązownicy. W 70 min sam zdecydował się na strzał, ale trafił wprost w Wydrę. Trener gospodarzy Marcin Wołowiec na wynik reagował zmianami, jego zespół wcale nie spasował. Walka o odrabianie strat przyniosła w 90 min gola Zielińskiego, który strzelił po ziemi.
Za moment, gdy piłkę kopnął wysoko Janiczak, Plewka musiał interweniować, by nie wpadła w "okienko"! Wieczysta broniła się przed wyrównaniem... atakiem. No i po kontrze strzał oddał Majewski, Wrzosek odbił piłkę, a do siatki wbił ją Mak.
- Lewandowscy urządzają się w Hiszpanii. "Zadomawiamy się w Barcelonie" [zdjęcia]
- Byli piłkarze Wisły zmienili kluby. JESIEŃ 2022
- Wisła Kraków. Piłkarze spotkali się z kibicami. Był Angel Rodado
- Tomasz Ogar zmienił stan cywilny ZDJĘCIA
- TOP 10 małopolskich drużyn w 2000 r. Niektórych już nie pamiętacie
- Bułgarska piękność zagra w Tarnowie. Poznajcie Jelenę Beczewą
