Goście już po 60 sekundach mogli objąć prowadzenie, ale z wolejem Wrony z 12 metrów poradził sobie Siryk. Gdy jednak parę minut potem Krawiec popędził lewą stroną i strzelił po ziemi, piłka znalazła się już w siatce krakowian.
Obie ekipy grają w "okręgówce", ale w rezerwach Wieczystej roi się od zawodników, którzy grali wyżej, i to nawet znacznie. Nie było więc zaskoczeniem, że gospodarze przejęli inicjatywę. I rozgrywali, rozgrywali piłkę, ale proszowianie bardzo dobrze się bronili. W pierwszej połowie, w 39 min, chyba najlepszą okazję do wyrównania miał bardzo aktywny po prawej stronie boiska Madejski - jego strzał w sytuacji sam na sam obronił O. Kot.
W tym czasie za bramką Proszowianki leżał na noszach Pachowicz. Do zdarzenia, w którym został poszkodowany, doszło w 30 minucie - bramkarz Proszowianki wysoko wyskoczył i opadając wylądował na karku napastnika Wieczystej. Ten leżał na boisku kilka minut, zanim przyniesiono nosze, od razu znalazł się pod opieką fizjoterapeutki, ale przez chwilę sytuacja wyglądała niepokojąco. Na szczęście ból kręgosłupa ustępował i po kwadransie Pachowicz wstał, poszedł do ławki rezerwowych.
W drugiej połowie obejrzeliśmy rosnący napór Wieczystej II, który w 68 min - gdy Kaczor sfaulował Lincę - zaowocował rzutem karnym. Kalemba go jednak nie wykorzystał, strzelił w poprzeczkę.
W 72 min zamykający akcję Słonina pomylił się z bliska - to była kolejna dogodna okazja. Krakowianie atakując narażali się jednak na kontry, no i tak było trzy minuty potem, gdy przed szansą na gola dla Proszowianki stanął Rokita. Posłał piłkę za dalszy słupek.
W 80 min wspaniałą interwencją, po "główce" Słoniny, popisał się O. Kot. Rocznik 2004, a w składzie Proszowianki byli dwaj jeszcze młodsi od niego zawodnicy - Rokita oraz Szymon Chwał (obaj 2005) i w zasadzie cała trójka za postawę na stadionie Wieczystej zasłużyła na ciepłe słowa.
Ale obrona Proszowianki została przełamana. No i absolutnie kluczową rolę odegrał tu piłkarz 39-letni - Gawęcki. To on, po centrze Niechciała z rzutu rożnego, zdobył bramkę wyrównującą. I to właśnie po zagraniu Gawęckiego dwie minuty później Jampich wepchnął piłkę do siatki na 2:1.
Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W ostatniej akcji meczu, która zaczęła się dośrodkowaniem z rzutu rożnego, Wieczorek zdobył wyrównującą bramkę.
Doszło więc do rzutów karnych. I poszło to tak: 1:0 Slonina, (1:0 Krawiec - strzał niecelny), 2:0 Jampich, 2:1 Wrona, 3:1 Guzik, 3:2 Gorczyca, 4:2 Gawęcki, 4:3 Wieczorek, 5:3 Linca. I Wieczysta II awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski w rejonie Kraków.
Wieczysta II Kraków – Proszowianka 2:2 (0:1), w rzutach karnych 5:3
Bramki: 0:1 Krawiec 6, 1:1 Gawęcki 84, 2:1 Jampich 86, 2:2 Wieczorek 90+4.
Wieczysta II: Siryk – Kwiecień (12 Niechciał), Jampich, Kalemba, Guzik – Madejski (46 Suchan), Makuch, Nowicki (70 Gawęcki), Banachowicz (46 Czajkowski), Linca – Pachowicz (35 Słonina).
Proszowianka: O. Kot – Wrona, Wieczorek, Gorczyca, Bednarz – Kaczor (70 Kopeć), Polański (78 H. Kot), Trzeciakiewicz, Chwał, Krawiec – Rokita.
Sędziowała: Sylwia Biernat (Kraków). Żółte kartki: Nowicki, Linca, Suchan, Guzik, Gawęcki - Trzeciakiewicz, Kaczor.
