Rekord Bielsko-Biała - Wieczysta Kraków 2:2 (2:2)
- Bramki: 0:1 Chuma 3, 1:1 Wrona 14, 1:2 Chuma 25, 2:2 Śliwka 27,
- Rekord: Kaczorowski - Pańkowski, Kareta, Żyrek - Kasprzak, Śliwka (83 Kempny), Wyroba (87 Ryś), Nowak, Wrona, Klichowicz - Świderski (90+1 Ciućka).
- Wieczysta: Mikułko - Kiedrowicz, Mikołajewski, Kasolik, Pietrzak - Torres (81 Sandoval), Swędrowski, Goku (81 Trąbka), Góralski (70 Łysiak), Semedo - Chuma (70 Fidziukiewicz).
- Sędziował: Aleksander Borowiak (Poznań). Żółte kartki: Kareta, Pańkowski, Wyroba - Mikołajewski. Widzów: 300.
Wieczysta w Bielsku-Białej walczyła po awans na 2. miejsce
Przed niedzielnym meczem (10 listopada) piłkarze Wieczystej wiedzieli, że zwycięstwo da drużynie awans na 2. miejsce tabeli, bo w sobotę punkty straciła Polonia Bytom (remis w Sosnowcu z Zagłębiem). Patrząc na dotychczasowe wyniki Rekordu u siebie, szansa na sukces była spora, bowiem ekipa z Bielska-Białej na swoim obiekcie w tym sezonie zdobyła ledwie 2 "oczka" (na 14). Gospodarze nie przełamali się, ale z punktu mogą być zadowoleni.
W składzie Wieczystej najwięcej roszad było w obronie. Na prawej stronie po raz pierwszy raz w wyjściowej jedenastce znalazł się Dawid Kiedrowicz (za Bartosza Brzęka), na środku za Michała Pazdana zagrał Konrad Kasolik, a na prawą flankę wrócił po kontuzji Rafał Pietrzak (za Michała Koja). Na pozycji ofensywnego pomocnika znów pojawił się Goku, który zmienił dostającego ostatnio nieco więcej szans Pawła Łysiaka.
W I połowie Wieczysta i Rekord wymieniały ciosy. Dwa gole Chumy
W 2 min goście powinni byli objąć prowadzenie, ale strzał Manuela Torresa z kilku metrów Wiktor Kaczorowski jakimś cudem obronił. Tyle że po chwili po rzucie rożnym Chuma wolejem z 8 m trafił do siatki (asysta Pietrzaka). Ten sam zawodnik w 10 min uderzył soczyście, ale tuż na bramką.
Gospodarze dość szybko się otrząsnęli i przejęli inicjatywę. Rozkręcali się przed bramką rywali (m.in. niecelny strzał z wolnego Tomasza Nowaka, byłego reprezentanta Polski). Wreszcie po zagraniu z lewej strony piłka przeleciała pod nogą Jacka Góralskiego i Krystian Wrona bez problemu kopnął do siatki.
Układ sił wkrótce się zmienił. To Wieczysta przycisnęła i po ładnej akcji odzyskała prowadzenie. Pietrzak zagrał prostopadle do Goku, ten spod linii końcowej od razu podał przed bramkę, gdzie Chuma z 7 m strzelił z pierwszej piłki nie do obrony (25 min).
Radość krakowian nie trwała długo. Dwie minuty później Michał Śliwka wykorzystał "prezent" - po złym zagraniu do tyłu Kasolika precyzyjnie uderzył z kilkunastu metrów w dalsze "okienko". Tym sposobem Wieczysta po raz pierwszy w sezonie straciła drugiego gola w meczu. W 32 min Kasolik częściowo się zrehabilitował, blokując w ostatniej chwili uderzenie najskuteczniejszego zawodnika Rekordu - Daniela Świderskiego.
Po przerwie Rekord i Wieczysta miały szanse na zwycięstwo
O ile pierwsza połowa była ciekawa, pełna okazji z obu stron, to w drugiej jakość gry wyraźnie spadła, brakowało szans bramkowych. Gorąco się zrobiło w 74 min, gdy Konrad Kareta główkował po rzucie rożnym, trafił w poprzeczkę bramki Wieczystej. Ewentualny gol i tak nie zostałby uznany, bo zawodnik gospodarzy sfaulował w wyskoku Daniela Mikołajewskiego.
Po chwili po drugiej stronie boiska Kareta wybił piłkę zagraną z boku przez Torresa, a zmierzającą do Michała Fidziukiewicza. A po kornerze po tej sytuacji ciut za wysoko zza "16" uderzył Torres.
W 86 min świetną okazję wykreowali bielszczanie, po efektownej akcji Nowaka Jakub Kempny strzelił z ostrego kąta bardzo niecelnie. Dwie minuty później "setkę" mieli goście. Po kontrze wyborną szansę miał Tomasz Swędrowski, po jego uderzeniu - i interwencji bramkarza i obrońcy - był jednak tylko korner.
Po remisie Wieczysta nadal jest 3. w tabeli, traci punkt do 2. Polonii oraz już 4 pkt do prowadzącej Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Tej jesieni zespoły rozegrają jeszcze dwie kolejki awansem z rundy rewanżowej.
