https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieczysta rozgromiła Hutnika. Demontaż obrony gości w drugoligowych derbach Krakowa rozpoczęło hiszpańskie trio

Krzysztof Kawa
Mecz Wieczysta Kraków - Hutnik Kraków zakończył się wynikiem 7:1
Mecz Wieczysta Kraków - Hutnik Kraków zakończył się wynikiem 7:1 Andrzej Banas
Hutnik odważnie stawiał czoła Wieczystej w sobotnich derbach Krakowa, ale po pół godzinie gry w piłkarskim meczu 2. ligi na boisku przy Chałupnika zaczęli dominować gospodarze i po trzech golach w pierwszej połowie emocje się skończyły. Rozpędzeni podopieczni Sławomira Peszki wygrali 7:1, odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu.

Pierwsze minuty wcale nie należały wyłącznie do Wieczystej, Hutnik też miał co nieco do powiedzenia. Na przykład w 13. minucie Patrik Misak popisał się krosowym zagraniem w pole karne do Jewhenija Bełycza, Ukrainiec zrewanżował mu się podaniem pod bramkę, gdzie błąd popełnił Rafał Pietrzak, ale Misak trafił tylko w boczną siatkę.

Ofensywne zapędy gości niweczyły błędy w defensywie. W 18. minucie Goku po złym zagraniu Oliwiera Soprycha dostał piłkę tuż przed polem karnym i miał idealną okazję na przymierzenie bez asysty obrońcy, lecz posłał futbolówkę nad poprzeczkę.

Chwilę później niemal z tego samego miejsca strzelał Michał Trąbka i choć piłka była znacznie bliżej poprzeczki, to jednak znów po jej niewłaściwej stronie. Hutnicy w obu sytuacjach byli mocno spóźnieni z doskokiem do rywali.

Przewaga gospodarzy rosła, jej efektem były strzały Chumy, Jacka Góralskiego i Goku, wciąż jednak Dorian Frątczak nie musiał się wysilać. Tymczasem przyjezdni po jednym z nielicznych wypadów byli bardzo bliscy objęcia prowadzenia. Oliwier Soprych dośrodkował w pole karne, a Michał Głogowski nieczysto trafił w futbolówkę i minimalnie chybił.

Po niespełna pół godzinie gry Wieczysta dopięła swego po hiszpańskiej akcji z udziałem Chumy, Manuela Torresa i Goku. Po strzale pozyskanego z Wisły Kraków zawodnika piłka wpadła do bramki tuż przy słupku, wyciągnięty jak struna Frątczak nie miał szans jej sięgnąć.

Cztery minuty później było 2:0 po koronkowej akcji zapoczątkowanej i sfinalizowanej przez bardzo skutecznego ostatnio Michała Trąbkę. Asystę drugiego stopnia zanotował Lisandro Semedo, a bezpośrednią Pietrzak.

Podopieczni Sławomira Peszki złapali luz i z wielką swobodą konstruowali kolejne akcje. Ale goście wcale nie spuścili głów, podobały się zwłaszcza zagrania w pole karne Michała Głogowskiego i Filipa Jani.

Co z tego jednak, skoro pierwsza połowa zakończyła się kolejną popisową akcją piłkarzy Wieczystej. Poczynając od wyrzutu z autu pod własnym polem karnym, futbolówka powędrowała jak po sznurku do Bartosza Brzęka, a ten posłał dalekie podanie za plecy Jani, który pozwolił Torresowi na przelobowanie Frątczaka.

Brak kontuzjowanego Denissa Rakelsa w zespole Hutnika sprawił, że trener Maciej Musiał przeorganizował pierwszą linię. Na lewe skrzydło powędrował Michał Głogowski, który rozpoczął sezon jako środkowy napastnik, a jego miejsce zajął Marcin Budziński. Nie przyniosło to efektu bramkowego.

Mało tego, Budziński zszedł już w przerwie, podobnie jak Bełycz, który nie potrafił wykreować kolegom ani jednej sytuacji.

Odwrotnie u gospodarzy, tam niemal każdy z zawodników przedniej formacji dochodził do korzystnej sytuacji. Wykreował ją sobie też Semedo, podwyższając wynik na 4:0 po uderzeniu z dystansu przy biernej postawie Soprycha.

Potem wcale nie było dla Hutnika lepiej, bo rezerwowi Wieczystej też mieli ochotę na swoje zdobycze. Najpierw Paweł Łysiak pokonał Frątczaka strzałem z bliska, a następnie Michał Feliks wykorzystał karnego podyktowanego za faul na nim samym.

Chwilę później nastąpiło groźne zderzenie głowami Feliksa i Łukasza Kędziory, obaj mocno krwawiąc opuścili boisko i zostali odwiezieni na SOR. A ponieważ trener Peszko wykorzystał limit zmian, gospodarze musieli kończyć mecz w dziesiątkę. Nie przeszkodziło im to uzyskać siódmej bramki za sprawą Daniela Sandovala.

Gościom na otarcie łez pozostał gol byłego gracza Wieczystej Misaka. Fani Hutnika podeszli do tego z humorem, kwitując jedyną zdobycz ich drużyny gromkim: „Jeszcze siedem!”.

Wieczysta – Hutnik Kraków 7:1 (3:0)
Bramki: 1:0 Goku 29, 2:0 Trąbka 33, 3:0 Torres 45, 4:0 Semedo 47, 5:0 Łysiak 62, 6:0 Feliks 64 karny, 7:0 Sandoval 80, 7:1 Misak 83.
Wieczysta: Mikułko - Brzęk, Mikołajewski, Pazdan, Pietrzak - Torres (67 Danielak), Trąbka, Góralski (66 Swędrowski), Goku (58 Łysiak), Semedo (58 Sandoval) - Chuma (58 Feliks).
Hutnik: Frątczak - Soprych (66 Zięba), Tarasovs (66 Kędziora; 71 Hoyo-Kowalski), K. Głogowski, Jania - Słomka, Urbańczyk, Misak, Bełycz (46 Sowiński), M. Głogowski - Budziński (46 Górski).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Żółte kartki: Góralski - Urbańczyk.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska