https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieliczka. Ekstremalna Droga Krzyżowa. W tej wędrówce każdy jest sam

Barbara Rotter-Stankiewicz
Krystian Żak, koordynator wielickiego rejonu EKD
Krystian Żak, koordynator wielickiego rejonu EKD Katarzyna Jędral
Pątnicy pójdą do Kalwarii Zebrzydowskiej, Szczyrzyca i Hebdowa - mówi KRYSTIAN ŻAK, koordynator wielickiego rejonu Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.

- 40 kilometrów nocą, w trudnym terenie, w samotności i ciszy. Po co?

- Podczas wędrówki każdy napotyka wiele trudności. Jest zimno, ciemno, a z każdym kolejnym kilometrem narasta uczucie bólu i zmęczenia. Pojawia się również znużenie i senność. Kontynuacja marszu prowadzi często do opuszczenia własnej strefy komfortu, a w efekcie do otwarcia się na Pana Boga. To właśnie główny cel EDK. Przy stacjach czyta się napisane specjalnie na każdą edycję rozważania. Dzięki całkowitemu oderwaniu się od codziennych zadań i trudności powstaje przestrzeń na ich medytację, to również czas na modlitwę oraz refleksję, spojrzenie w głąb siebie. Tak bliskie spotkanie z Jezusem niosącym krzyż powoduje, że uczestnicy często wracają z tej drogi całkowicie przemienieni.

- Sprawdził Pan to osobiście?

- Oczywiście. Moja przygoda z EDK zaczęła się na początku studiów. Wtedy pierwszy raz wziąłem udział w tej nocnej wędrówce. Pokonałem trasę żółtą bł. Piotra Frasattiego z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej. To było dla mnie duże przeżycie, zarówno pod względem duchowym, jak i fizycznym. Nie siedzę tylko za biurkiem - na co dzień preferuję aktywny tryb życia, mam niezłą kondycję, mimo to zdarzyło mi się zasypiać w trakcie marszu, a przez kilka kolejnych dni miałem kłopoty z poruszaniem się. Jednak to spotkanie zdecydowanie pogłębiło moją relację z Bogiem.

- Nie skończyło się na tym jednym razie…

- Nie, w EDK brałem udział kilkukrotnie. Dwa lata temu w Wieliczce powstał rejon oraz zostały wytyczone pierwsze trasy. Bardzo mi zależało, żeby EDK zagościło w moim mieście. Obecnie rejon rozwija się. Poszukujemy wolontariuszy do sztabu, by zwiększyć zakres działań w kwestii wytyczania tras i promocji EDK wśród mieszkańców.

- Kto może wziąć udział w tej wędrówce, oczywiście przy założeniu, że czuje się fizycznie na siłach podołać takiemu wyzwaniu.

- EDK to wydarzenie duchowe, a nie tylko religijne. Dotyka duszy i dlatego dotyczy każdego człowieka. Nie trzeba być wierzącym, by się zapisać i wziąć udział. Ważna jest przede wszystkim chęć podjęcia wyzwania i wewnętrzna potrzeba refleksji, odnalezienia nowego pomysłu na siebie. Wymagane jest wzięcie całkowitej odpowiedzialności za swoje przygotowanie fizyczne, stan ekwipunku i za wszystko, co wydarzy się na trasie, gdyż każdy pątnik jest zdany tylko na siebie. Wpisując się w kulturę życia naszych czasów uczestnictwo w EDK jest doskonałym rozwiązaniem dla osób, które z powodu wielu obowiązków nie miały czasu do czynnego przeżywania Wielkiego Postu.

- Hasło tegorocznej EDK brzmi „Kościół XXI wieku”. W jakim kontekście?[

/b]

- Pierwsi uczniowie Jezusa potrafili przyciągnąć do siebie kolejnych zwolenników. A nie było im łatwo - nie istniały środki masowego przekazu, przemieszczanie się zajmowało mnóstwo czasu, nie mieli pieniędzy. Ale to kim byli i jak żyli sprawiło, że inni chcieli być blisko nich. Byli wartościowi i zaangażowani, a takich ludzi dzisiejszy Kościół bardzo potrzebuje.
[b]
- Do 12 kwietnia coraz mniej czasu - co trzeba zrobić, by znaleźć się w gronie uczestników?

- Zapisów można dokonywać poprzez stronę internetową www.edk.org.pl. Pod tym adresem dostępne są wszystkie niezbędne materiały (rozważania, mapy, opisy tras, ślady GPS) oraz informacje dotyczące przygotowania się. Dostępna jest także aplikacja na urządzenia mobilne. Zgodnie ze zwyczajem wyjście uczestników na trasy do Kalwarii Zebrzydowskiej, Hebdowa i Szczyrzyca poprzedzi msza św., która zostanie odprawiona 12 kwietnia o godzinie 20 w kościele pw. św. Sebastiana w Wieliczce. Zachęcamy też do odwiedzenia naszego facebookowego fanpage EDK-Ekstremalna Droga Krzyżowa Wieliczka (kontakt poprzez wysłanie wiadomości). Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łukasz
Co złego jest w tym by przeżyć przygodę życia i połączyć to z wiarą? Lubię góry, dlatego w tym roku skusiłem się i przeszedłem. Nie jestem fanatykiem, napisałbym iż jestem "świątecznym katolikiem" - chodzę na nabożeństwa przeważnie w niedzielę i święta. Połączenie mojej pasji z wiarą zrodziło chęć wyprawy. Dojścia do celu, poświęcenia się. Dotarłem. Zmęczony, przemoczony, ubłocony po kolana. Ale dotarłem. Czy mnie to odmieniło, nie wiem. Wiem jednak że za rok też wybiorę jakąś ekstremalną i zmierzę się z nią. Na początek proponuję krótsze trasy. Bez przygotowania fizycznego pójście na 46 km jest ryzykiem. W lesie bez telefonu z mapą i bez latarki było by bardzo ciężko trafić do celu. Ekstremalna jest na prawdę ekstremalna. W Tatrach byłem na Rysach, przeszedłem całą Orlą perć ale tak zmęczony jeszcze nigdy nie wróciłem. Pozdrawiam i polecam - trasy wybierajmy jednak z rozsądkiem.
s
sc
w średniowieczu chodzili po ulicach i sie biczowali dzisiaj biegają po nocach 40 km
a moze jak mowi Biblia zamknąc okienice i drzwi i zwyczajnie sie pomodlic
a wysilac sie kazdego dnia a nie tylko raz w roku
D
Duszpasterstwo
Czy to ksieza zabili Roberta Wojtowicza?
K
Krystian Żak EDK Wieliczka
Pozdrawiam serdecznie wszystkich błyskotliwie komentujących i zapraszam do podjęcia wielkopostnych wyzwań ! A w szczególności do udziału w EDK już 12 kwietnia :)
G
Gość
a rydzyk był temu pasibrzóchowi ze względów zdrowotnych bardzo wskazan e
S
Stan.
No widzisz człowieku sam się zbawisz , poco ci więc Chrystus , poczytaj ty Biblię , czy Bogu o to chodzi , pomyśl trochę .
I
Ikc
Czekam na drogę krzyżową połączoną że wspinaczką północną ścianą Giewontu.
e
ech..
Takie rzeczy w XXI wieku - tylko w Polsce....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska