Mowa oczywiście o relacjach z drugim podmiotem, który ma Wisłę w nazwie – Towarzystwie Sportowym, w którym panuje przekonanie, iż to ono jest jedynym spadkobiercą i gwarantem kontynuacji piłkarskiej tradycji przy Reymonta. Na tym przekonaniu od wielu lat wytwarzane jest wśród fanów przeświadczenie o wyższości „prawdziwych” wiślaków nad tymi, którzy „tylko” zajmują się utrzymywaniem Wisły SA. Jak wiadomo, najwięcej (a może wszystko?) tak naprawdę sprowadza się do czerpania zysków, w tym z prowadzenia akademii oraz wykorzystania praw do nazw i symboli.
Jeśli więc ktoś oczekiwał, że wraz z końcem roku nastąpi bezbolesne i bezkonfliktowe oddzielenie piłkarskiej sekcji od działalności stowarzyszenia, to może się mocno zdziwić. Dochodzą do nas bowiem sygnały, że za kulisami toczy się wielka rozgrywka o „odbicie” przez TS spółki z rąk Tomasza Jażdżyńskiego i Jarosława Królewskiego. Pomijamy w tym kontekście nazwisko trzeciego z „ratowników”, Jakuba Błaszczykowskiego, gdyż jest ono osobnym elementem układanki.
Jeśli kapitan „Białej Gwiazdy” wziąłby na siebie rolę patrona nowego układu, z miejsca ta konstrukcja zyskałaby mocny fundament. Bo przecież trudno byłoby wytłumaczyć kibicom powody, dla których doprowadza się do zwarcia z legendą klubu, prawda? Pytanie tylko, na ile plany obliczone na przekabacenie Kuby mają coś wspólnego z rzeczywistością, bo na razie jest on zdecydowany stanąć po przeciwnej stronie barykady.
Alternatywny scenariusz stanie się realny dopiero wtedy, gdy prowadzona od czerwca przez Rafała Wisłockiego TS Wisła znajdzie przed końcem roku pieniądze na spłacenie 4-milionowej (a raczej od czerwca już 4,5-milionowej) pożyczki udzielonej przez trio JKB. I oczywiście na regulowanie kolejnych długów, tudzież utrzymanie płynności finansowej zawodowego klubu, do czego od stycznia udało się z wielkim mozołem doprowadzić.
Czy znajdą się tacy, którzy to zagwarantują? Okazuje się, że wszystko jest możliwe, a całkiem dużo do powiedzenia ma nie tylko wciąż zgłaszający aspiracje, by odgrywać ważną rolę przy Reymonta Wojciech Kwiecień oraz inni krakowscy przedsiębiorcy i politycy (a nawet miejscy urzędnicy!), ale - last, but not least - właściciel Tele-Foniki. Od tego, jakie oni zajmą pozycje w tej rozgrywce bardzo dużo zależy.
Felieton z cyklu "Cafeteria" w magazynie Sportowy24
Przeczytaj wszystkie części wywiadu z szefem Wisły Kraków Tomaszem Jażdżyńskim:
Cz. 1: Wisła musi ryzykować, by przeżyć
Cz. 2. Plotki, że się kłócimy to gra na rozbicie nas
Cz. 3. To przełom. Wisła zyska nowego sponsora na stroje meczowe
Wisła Kraków. Kadra na wiosnę 2020. Piłkarze "Białej Gwiazdy...
