
Strzeż się dziada
W powiecie limanowskim, w Dobrej, nocą z Wielkiej Niedzieli na Wielki Poniedziałek mieszkańców odwiedzają Dziady Śmigustne. Ubrane w futrzane maski, oplecione słomą, tak długo trąbią w rogi, biją w bębenki, mruczą i skomlą, aż domownicy poratują ich jakimś datkiem. Gdy już zbiorą wystarczającą sumę, palą swoje słomiane ubranie. A ognisko to ma symbolizować rozstanie z zimą i postem. Tradycja ma swoje historyczne uzasadnienie. Niegdyś jeńcy tatarscy, okaleczeni i pozbawieni języków, przybyli do podlimanowskiej wsi. Jej mieszkańcy ulitowali się nad nimi i przyjęli w swoje progi. Odtąd właśnie miejscowość nosi nazwę Dobra, a Dziady Śmigustne mają upamiętniać przygarniętych jeńców.

Pisanki-zalipianki
Jest taka wieś w Małopolsce, która słynie z pięknie malowanych chat. Kolorowych, zdobionych motywami roślinnymi i kwiatowymi. To Zalipie. I to właśnie tu powstają najpiękniej zdobione pisanki. Najbarwniejsze, na których nie brakuje oczywiście kwiecistych wzorów. Jak wykonać pisankę-zalipiankę? Nie jest to trudne, choć wymaga zaangażowania i cierpliwości. Najpierw tło - pędzelkiem maczanym w farbie nadajemy jajku kolor żółty lub niebieski. A potem malujemy kwiaty. Jakie? Takie, jak podpowiada nam wyobraźnia. Bo zalipiańskie pisanki mają być fantazyjne, pełne pięknych wzorów i barw.

Lanckorońska chrzanówka
Przepisów na wyjątkowe wielkanocne potrawy w Małopolsce nie brakuje. Pewnie nikt nie wyobraża sobie świąt bez bab, mazurków czy bez żuru. A w Lanckoronie na wielkanocnym stole podają np. polewkę, zwaną lanckorońską chrzanówką. Przygotowana z serwatki, startego chrzanu, wędzonki, kiełbasy i jajek, sprawia, że jej smak jest wyjątkowy. Nie można zapomnieć o jednym istotnym składniku. To lubczyk lanckoroński, który sprawia, że polewka traktowana jest jak afrodyzjak.

Na Sądecczyźnie
Mieszkańcy Beskidu Sądeckiego nie odbiegają swoimi zwyczajami od tradycyjnych wielkanocnych obrzędów. Tak jak wszyscy, święcą pokarmy w Wielką Sobotę, uczestniczą w rezurekcji w Wielką Niedzielę i obficie polewają się wodą w Wielki Poniedziałek. Gospodarze nie zapominają jednak o wielkiej mocy święconej wody. Dlatego też w niektórych wsiach na Sądecczyźnie święcą pola i wtykają w zagony krzyżyki z palmy, aby chronić uprawy przed szkodnikami. Ale górale sądeccy są doskonałą konkurencją dla górali podhalańskich, jeśli chodzi o lany poniedziałek. Żadna panna nie może liczyć w tym dniu na to, że pozostanie sucha. A młodzież dba o to, aby ten zwyczaj był ciągle kultywowany.