Zdaniem prezydenta Romana Ciepieli, takie widmo zażegnałby zwrot 17 mln zł unijnej dotacji otrzymanej na budowę tej dwupasmówki. Zaraz potem miasto odzyska 15 mln zł z tej samej puli. Jednak taka operacja nie będzie możliwa bez zgody radnych. Do głosowania dojdzie podczas jutrzejszej sesji, pierwszej po powtórnych wyborach.
- Być może w tak ważnej sprawie powinno odbyć się w Tarnowie referendum? - zastanawia się jednak głośno Kazimierz Koprowski, szef klubu radnych PiS w radzie miejskiej. Finansowe tarapaty grożące miastu to efekt zmowy przetargowej, którą tropi Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Do przestępstwa dojść miało przy okazji budowy IV etapu połączenia Tarnowa z autostradą A4. Zarzuty udziału w przestępstwie usłyszało dotąd 14 osób. Grzegorz M., jeden z byłych dyrektorów krakowskiej firmy Strabag, zeznał w prokuraturze, iż dwupasmówkę drogowcy byli w stanie z zyskiem wybudować za 15 mln zł, ale zainkasowali aż 40 mln zł, bo dogadali się z konkurencją, która w przetargu nie wystartowała.
Nie dość, że miasto przepłaciło, to jeśli zmowa zostanie udowodniona w sądzie, będzie musiało oddać unijne dofinansowanie. Nie tylko do feralnej ulicy, ale do całego projektu połączenia miasta z autostradą.
UE dała na to w 2010 r. 48 mln zł. Gdyby doszło do zwrotu za 2-3 lata suma ta z odsetkami urosłaby do ok. 100 mln zł.
Ciepiela liczy, że oddając już teraz 17 mln zł dotacji miasto uniknie poważnych kłopotów finansowych w przyszłości.
W dodatku z tej puli do kasy miejskiej miałoby wrócić szybko 15 mln zł właśnie w formie unijnej dotacji do zakończonych już budów ronda przy ul. Chemicznej, odcinka dwupas- mówki na ul. Spokojnej i przebudowy ul. Mickiewicza.
Różnicę 2 mln zł pokryłaby nadwyżka budżetowa z roku ubiegłego.
- Z żadnych zaplanowanych już inwestycji nie musielibyśmy rezygnować - zaznacza Ciepiela. Przed dwoma tygodniami radnych do takiego pomysłu nie przekonał. Opozycja zdjęła temat z porządku sesji, tłumacząc to zdekompletowaniem rady po unieważnieniu wyborów.
Źródło: Gazeta Krakowska
