Czytaj też: Problem z oscypkami na Krupówkach
Dramatyczna sytuacja jest na osiedlu romskim w Krośnicy koło Krościenka. W piecach palą drewnem zgromadzonym jesienią z pobliskiego lasu. Jednak i to się kończy. Co gorsza, brakuje im pieniędzy na zakup węgla.
Pieniądze, jakie dostają z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, są niewielkie. Ledwo wystarczają im na zakup niezbędnych leków i opłatę prądu, a co dopiero węgla. Co gorsza, spora część mieszkańców tego osiedla jest bez pracy. - Za kilka dni komórka z opałem będzie pusta i nie wiem co wówczas zrobię. Będziemy musieli iść do lasu ściąć drzewo, chociaż grozi nam za to kara.
Przecież nie dopuszczę do zamarznięcia mojej rodziny, a mrozy mają być jeszcze większe - mówi Jan Czureja. - Sytuacja jest dramatyczna. Blisko 100 osób mieszkających na naszym osiedlu jest zagrożonych. Domy, w których mieszkamy, są na ogół słabo ocieplone. Nie spełniają podstawowych norm mieszkalnych. To nie domy, to baraki na warunki letnie - mówi sołtys Władysław Ciureja.
Szpary w oknach i przy podłodze. Prawie we wszystkich domach jest grzyb.
O dramatycznej sytuacji Romów został poinformowany wójt Stanisław Gawęda. - Nikt dotąd nie sygnalizował mi ciężkiej sytuacji Romów - mówi wójt. - Nie zostawimy ich samych sobie. Pomożemy im.
Służby na całym Podhalu szykują się na najbliższe dwa dni. Straże miejskie i gminne będą sprawdzać pustostany w poszukiwaniu bezdomnych. W Zakopanem w środę rozstawiono koksowniki. Stalowe kosze, przy których można ogrzać ręce, stanęły przy dworcu PKP, na przystankach autobusowych przy Dolnych i Górnych Alejach 3 Maja oraz w okolicach przejścia podziemnego. - Będą one rozpalane każdego dnia z samego rana - mówi Marcin Strama, strażnik miejski.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!